Patykiem na glebie rysowana gruba kreska. Nie wolno jej przekroczyć; JA TU MIESZKAM!!



obudziłem się rano, jak co dzień. Na dworze upał - 11 stopni. Deszczyk kapie, wiatr drzewa przewraca. Kilka standardowych codziennych czynności i w końcu mozna zasiąść, włączyć muzykę i pogrążyć się w zadumie. Dziś na tło poszła płyta Kazika. 12 Groszy. :) Heh, nie słuchana ze 100lat i kupiona jako pierwsza płyta w jaką kiedykolwiek miałem. Zacząłem napawać się tym dniem.
"12 Groszy" pozwoliło się trochę oderwać od rzeczywistości. Powspominałem trochę stare dobre czasy kiedy człowiek był młody i głupi. jego jedynym zmartwieniem było jak wyrwać się z lekcji i co zrobić aby nauczycielka nie zapytała o nieodrobioną pracę domową.
"Mój Los" uświadomił mnie jednak, że tamte czasy tak na prawdę ukształtowały mnie takiego jakim jestem. W końcu człowiek to jedynie zbiór osobistych przeżyć swojego własnego osobistego losu. "nie ma kasy na kiełbasy", "mój los to moje zatracenie", "patykiem na glebie rysowana gruba kreska. Nie wolno jej przekroczyć; JA TU MIESZKAM!!" czy "Z przetrąconym karkiem w brudnym wyrze leżę, nie chce myśleć o niczym, w nic nie wierzę", "Koryto puste już, lecz jeszcze można lizać", "szarówa w oknie buja się, niewiele trzeba by sie w samym sobie dać żywcem zagrzebać"... heh, ten gościu miał kiedyś pomysły. Aż trudno uwierzyć że w latach nastoletnich to własnie ta płyta kształtowała moje spojrzenie na świat. i aż trudno uwierzyć że moja psychik została zapisana na kasetach NAS. :) Ale to sobie włączę innym razem. Dzisiaj króluje Kazik.
"W obliczu końca" doprowadziła mnie do stanu głębokiego wqrwienia na wszystko. Przecież wiadomo jak jest. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Ale cholerka, jak można nie wiedzieć jak jest teraz? "Są chwile kiedy wiesz wszystko, co tracisz a co zyskasz". No niestety nie teraz. Teraz nie wiem nic. Pozostaje tylko "żyj życiem jakbyś miał już nazajutrz ze śmiercią twarzą w twarz stanąć". Heh... to błąd tak żyć. Człowiek szybko odzwyczaja się od problemów i kiedy nic nie było nie do przeskoczenia, teraz nawet najmniejszy problem potrafi urosnąć do rangi przeszkody. Dobrze jednak, że jeszcze sobie radzę z problemami. Ale jak coś wiem. Teraz nie wiem nic. Nawet nie do końca wiem czy tak na prawdę stojący przed nami problem jest problemem. Stan niewiedzy jest błogosławieństwem, ale bywa też piekłem.
"Sztos" "Podaj mi dłoń, podaj mi rękę". Te słowa mówią chyba wszystko. Nie ważne w końcu jak i co. Ważne że razem. Mam nadzieję że nikt sie od nikogo nie odwróci i gdy spadniemy na dno wspólnymi siłami sięgniemy nieba.
"spowiedź święta" i moja wyobraźnia zeszła na ziemię. "To przesrana jak ściana w ścianę, jak kapela je...a nie powiększana". K...a, a jak z ego nie wyjdziemy. utopimy się we własnych wyborach w własnym świecie niespełnionych marzeń, niespełnionych ambicji i braku pieniędzy? W końcu bieda to główny powód kłótni, rozwodów i rozpadu wszystkiego.
" O. kuchwa" " Tyle myśli po głowie sie tłucze. Może w życiu się jeszcze czegoś nauczę. Czego nie zobaczę, tego nie pojmę. Dni gniewne czy dni spokojne"... Może... "są różne odcienie szarości - od czerni do białości".
"Przesłuchiwałem całą noc" lekko mnie przytępiła.
"Inwazja waranów" szybko zweryfikowała moją dzisiejszą codzienność. Szybko uświadomiłem sobie że w sumie znaleźliśmy się w kropce. Sytuacja bez wyjścia  i co by nie zrobił będzie źle. Wybór między sodomą a Gomorą. Co by nie wybrać będzie źle. W prawo czekają z mieczami, w lewo z wycelowanymi karabinami. Albo rzeczywistość wykończy żonę, a to odbije się na całym domu, na mnie i dziecku. Albo rzeczywistość sprowadzi do parteru szybko całą rodzinę.
"Nie mam nogi" bardzo mnie pocieszyła. :) To wredne i bardzo mroczno-czarne, ale na prawdę mnie pocieszyło. "hej hej hej inni maja jeszcze gorzej". Chwila euforii przypłacona słowami "nie da ukryć sie że są tacy którym jest lepiej".


Kazik to jednak Kazik. Często dobry na każdą możliwą sytuację. Losy wypycha mnie w miasto. Trzeba przerwać tę chwilkę bądź co bądź bardzo przyjemną. No cóż, wychodzimy z 12 groszy i lecimy w miasto.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Jupiter 37A

Porst Weitwinkel 35mm f2,8