Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

zdjęcie 1 - obrączkowanie

Obraz
Zazwyczaj nie tworze rzeczywistości pod siebie. Fotografuje to co jest, a nie to co chciałbym aby było. I nie usuwam z pola widzenia zbędnych obiektów. Nie zmieniam i nie przesuwam, aby coś lepiej wyglądało na fotografii. Tym razem jednak zrobiłem inaczej. Stworzyłem obrazek takim jakim chciałby być, a nie takim jakim jest. Efekt widzicie na zdjęciu.

Dowcip, czy raczej prawda?

Obraz
Przychodzi fotograf w odwiedziny do znajomych. Oczywiście z aparatem, robi zdjęcia, bawi się tym co lubi. W pewnym momencie zaczepia go gospodyni i prosi o pokazanie zdjęć. Fotograf się zgadza. Po obejrzeniu zdjęć gospodyni mówi: - Robisz bardzo ładne zdjęcia. Musisz mieć drogi aparat.  Fotograf trochę zniesmaczony, ale nic nie mówi. Siada do stołu. Po chwili gospodyni przynosi danie na obiad. Wszyscy siadają i zajadają, oblizując się ze smakiem. Po obiedzie trochę rozmowy.  Nastaje późna godzina, fotograf pakuje aparat, ubiera buty, kurtkę i na odchodne zaczepia gospodynię: - Obiad była bardzo smaczny. Wyśmienity wręcz. Musi Pani mieć drogie garnki...

miesiąc foto czas zacząć.

Obraz
Moja małżonka rzuciła mi wyzwanie - przez cały grudzień codziennie co najmniej jedno zdjęcie na blogu. O ile zdjęcia robić lubię o tyle jest to bardzo duże wyzwanie, że nie mam gdzie ich robić. Z domu do pracy droga krótka i chyba cyknąłem już wszystko co cyknąć miałem. Każdy budynek, każda uliczkę, a czasem myślę że miałbym chyba sfotografowane wszystkie samochody jeżdżące regularnie tymi drogami. Zadanie utrudnia dodatkowo fakt, że do pracy wychodzę w środku nocy, a prace kończę gdy na dworze już ciemno. Na szczęście temat zdjęć nie jest dowolny. Mogę więc cykać na dworze, w domu w pracy... Jest więc szansa że codziennie będzie nowe zdjęcie i nowy wpis na blogu, czego sobie i wszystkim czytelnikom serdecznie współczuję. 

Havletowe Przeboje

Obraz
Dokładnie dwa dni temu roku pamiętnego 2015-ego trafił do naszego domu HP Pavilion X2. Od takie laptopowo-tabletowe coś. Sprzęcik fajny. Ma jednak jedną wadę - system operacyjny. Producent wyposażył go w win 8.1 i... zablokował możliwość wymiany na inny. Jak dla mnie to za ten system terroryści francuscy się pomylili. Zamiast atakować Paryż powinni wpaść z bombami i karabinami do microsoftu i z okrzykiem na ustach "MY CI DAMY WINDOWS 8.1 BILU GATESIE!!". Niestety mimo całego uroku urządzenia HP również postanowiło nas katować tym systemem. No ale od czego ma się informatyka w domu? Pendrive, kilka kliknięć i już mamy bootowalnego penika z Ubuntu. Oczywiście jako informatyk trochę ogarniam biosa. A więc power, escape, F10 i na ekranie mamy biosowy os. Kliknięcie tu, kliknięcie tam i secure boot w pozycje disable. I tu zaczynają się jaja. Mimo wyłączenia gównianego wynalazku Microsoftu nie ma opcji wyłączenia UEFI, który jest jescze bardziej gównianym wynalazkiem. Przegrzebał

3mm w obiektywie

Obraz
Fajne zdjęcia? Powstały podczas zabawy aparatem. Kto by pomyślał, że czasem wystarczy pokombinować, aby wyciągnąć z aparatu więcej niż przewidział producent. Pierwsze zdjęcie to mały cyberblat małego zegarka na rękę. Zdjęcie drugie? Ramka wokół cyferki ma 3mm. Zdjęcia zrobiłem bez użycia obiektywu makro. Nie używałem nawet trybu makro. Po prostu pokombinowałem, pobawiłem się obiektywami i ustawieniami... Da się? Da się. Gorzej tylko z robieniem zdjęć choćby owadom. Niestety one nie mają tendencji do pozowania, a na zrobienie każdego z tych zdjęć poświęciłem około 20 minut. Efekt pracy jednak jest. Podoba się?

Ile prawdy w życiu...

Obraz
Czy dlatego, że boję ciebie więcej się Nie mówię tego tobie co powiedzieć bym ci chciał Czy skoro ja duszę się w bezsilnej złości To nie ma wcale we mnie do ciebie miłości? Bo ponoć jeśli nie ma miłości w sercu moim Jeśli nie umiem, nie chce kochać, wtedy się boję Strach niejedno ma imię Ale róbmy tak abyś był, była przy mnie Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować By zarobić to wszystko, wygrać i pokupować Rozpędzony nie widzę niczego pod nogami Goniąc tratuję wszystko swemi kopytami

B.U.

Obraz
No i tak to jest - tysiące nowych twarzy a wszystkie jakby obce, nieznajome, niewidoczne... Nie znają się i nie chcą się poznać. Żyją w swoich hermetycznych światkach, których nie chcą opuścić i nie chcą nikogo w nich. a ile wśród nich naprawdę wartościowych ludzi? Ilu na prawdę jest warto poznać? Tego nie dowiemy się pewnie nigdy. Ci obok zawsze będą obcy. I nawet jak otworzymy swój świat dla innych to nikt nie przyjdzie. A my i tak nie dostaniemy się do nikogo...

coraz głębiej i głebiej...

Obraz
Tak, wciąga mnie to dosyć mocno... znowu. Czy to dobrze, czy to źle? Zobaczymy. Na razie jest pomysł, i pomysły na fajne zdjęcia. Problem z samym sprzętem, bo pomysł jest ok, ale wykonanie zazwyczaj ciągle kiepskie. :( staram się jak mogę, i wychodzi to różnie. Czasem się uda, ale zazwyczaj 80% zdjęć ląduje w śmieciach. Grrr... chyba muszę się wybrać na jakieś kursy. Może szkoła fotografii? Dobry pomysł?  

kilka zdjęć po latach...

Obraz
A oto kilka fotek z dnia dzisiejszego. :) Zabawa aparatem może dać na prawdę dobre rezultaty. :) Tryb M i wystarczy się chwilkę pobawić. Ustawić przesłonę , ręcznie iso i czas otwarcia migawki i efekty są. Ze 140zdjęć wybrałem te które mi najbardziej do gustu przypadły i z których jestem dumny. Nieźle co? Jak na pierwszy w sumie raz po kilku latach uważam, że nie wyszło źle. Dużo technicznych niedociągnięć, ale nie ma co się poddawać. Z zesją na sesję będzie lepiej. Aż zamiast 8/140zdjęć będę mógł sie pochwalić np 1/3 z perfekcyjnych zdjęć. A to już dużo. Na razie uważam, że jest... średnio. Jutro przychodzi mój nowy aparat. Dużo zabawy, dużo zdjęć i będzie świetnie. Jestem dobrej myśli...