Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Youtube

Obraz
        Zazwyczaj naszą naukę fotografii zaczynamy (a przynajmniej powinniśmy zaczynać) od przeczytania instrukcji obsługi. W wielu doskonale wytłumaczone są różne jej aspekty i jakiś początek mamy. Ale instrukcja obsługi to nie wszystko. Po jej przeczytaniu nie załapiemy nawet podstaw, a bez podstaw prawdopodobnie nie załapiemy nawet do końca jak obsłużyć nasz aparat. Trzeba naszą przygodę zacząć inaczej. I tu z pomocą przychodzi internet, który w bardzo dogłębny i sposób jest w stanie nas nauczyć podstaw i "liznąć" temat od niemal każdej strony. Przy współpracy internetu, nas i aparatu możemy tajemną wiedzę podstawowej szkoły fotografii ogarnąć bardzo szybko.         Obecnie niemal każda możliwa strona o fotografii, czy każdy dowolny blog zawiera podstawy. Czyli temat mamy wałkowany dosłownie przez wszystkich jak jakąś mantrę. ISO, przysłona, czas migawki... świetnie. Gdzie nie zajrzymy tam możemy zaczerpnąć wiedzy. Potem wystarczy wziąć do ręki aparat, i pobawić się każ

Projekty

Obraz
         Pamiętacie Pana Henri Cartier-Bresson? Ci bardziej wtajemniczeni w fotografię zapewne go znają, a jeśli nie to proponuję szybko tę wiedzę nadrobić. Urodzony w 1908 roku francuski fotograf był jednym z najwybitniejszych fotoreporterów jakich matka ziemia wydała na świat. Z resztą jako współzałożyciel agencji Magnum nie można byłoby inaczej. Pan Bresson mógł pochwalić sie również kilkoma innymi rzeczami. Otóż lubił on bardzo wszelkiego rodzaju wyzwania, które nie tylko wcielał w życie w kwestii prywatnej, ale również zawodowej. Jednym z najsłynniejszych postawionych sobie wyzwań było "365 dni bez kadrowania". Tak, w tamtych latach też można było kadrować zdjęcia. Samo wyzwanie polegało na tym, że w momencie wywoływania zdjęcie nie było dodatkowo dokadrowywane. Zazwyczaj tak się robi, bo nie zawsze po naciśnięciu migawki wszystko wychodzi dobrze. W przypadku fotoreportera to niemal jedna z podstawowych czynności w fotografii.          Niektórzy znają dobrze znają w

Utracony szacunek...

Obraz
       Dużo ostatnio w naszym kraju się dzieje. A to pochody, a to demonstracje, a to strajki, zbiegowiska i inne spędy społeczne. Generalnie takich patologii jest pełno. Mamy więc w ciągu ostatnich dwóch lat: - Protesty antyszczpionkowców (a jakże) - Protesty w obronie sądów - Protest dżendermenów - Marsz tolerancji - Strajki taśm prawdy - Czarny prostest - Prostes przeciwko AKTA itd itp. Pełno tego, prawda?         A skąd to się bierze? A no często z chęci pokazania swojego sprzeciwu przeciwko czemuśtam, lub po prostu pokazania swoich przekonań szerszemu gronu. A że każdy boi się tego robić w samotności najlepszym miejscem wydaje się być zbiorowisko ludzi o tych samych poglądach. I fajnie. Nie mam nic przeciwko paradom, pochodom, strajkom, marszom, prostestom i wszelkim zbiegowiskom ludzi, którzy nierzadko powinni siedzieć w domu a nie wychodzić na ulicę. Ja to rozumiem, na prawdę. Pochody degeneratów nie są same w sobie złe. Idą, ubliżają tym myślącym inaczej i jest fajn