Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Byłe tu i byłe tam

Obraz
     Pamiętam jak jeszcze te kilka lat temu wyprowadzkę z Łasku do Łodzi. To była swego rodzaju trauma. Nieprzyjemna sytuacja, którą dość długo odchorowywałem. Ale zaadoptowałem się do nowej sytuacji. Na początku mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu, tylko po to, aby po około roku podczas spożywania drugiego piwka z kolegą, kupić od niego mieszkanie. To był przełom. W końcu własne. Można sobie robić z nim co się chce. Zostało bieganie i załatwianie kredytów i wszystkich pierdół z tym związanych. Po około 3-ch miesiącach spędziłem tam pierwszą noc. Pamiętam ją jakby to było wczoraj. Dziwne uczucie. Nowe odgłosy, nowe światła wpadające przez okno, wyposażenie mieszkania to jeden materac i kilka szafek w kuchni. A potem przeprowadzka. Oj to też była niezła rzeźnia. Wnoszenie mebelków, zakupowy szał... Ale udało się - wprowadziliśmy się i zmieściliśmy się. 37m2... A potem już z górki:     Zapisanie córki do szkoły i problemy wychowawcze. Narodziny drugiego dziecka, zmiana pracy, raz, potem