Sałatomania

Oglądam na Youtube wiele kanałów. Czytam sporo blogów i artykułów. I wśród ogólnej dostępności wyłania się jedna rzecz związana z prowadzeniem czegokolwiek w internecie - chęć zarobków.

To na prawdę przykre, że 90% na prawdę fajnych programów na Youtube prowadzona jest dla pieniędzy. Człowiek otwiera swój kanał. Zaczyna nagrywać filmy, pokazuje je światu. Ledwo zaczyna wybijać się trochę ponad "produkt" niszowy i zaczyna mu odbijać. Zaczynają się reklamy, poszukiwanie sponsorów, dolary w oczach zamiast gwiazdek. Sporo na prawdę fajnych kanałów wybiło się i nic dziwnego. Ale sporo z nich przestałem oglądać, bo prowadzący zaczęli wszędzie wciskać reklamę. A to książki, a to wychwalać pod niebiosa jakiś produkt, a to udowadniać zajebistość jakiejś beznadziei. Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś reklamuje np swoją książkę, czy swoją autorską koszulkę. Ok, fajnie. Ma do tego prawo. To normalne, że swoje zawsze się chwali nawet jeśli jest to gównem. Ale robić reklamę osobom i firmom obcym to już trochę sprzedawanie siebie i swojego kanału dla czystego zarobku. Są nawet specjalne filmy "jak zarabiać na youtube". Eh... :( A gdzie pasja? A gdzie prowadzenie kanału dla własnego widzi-mi-się? Gdzie filmy dla ludzi, a nie dla firm? Gdzie filmy od siebie, a nie dla pieniędzy? Czy na prawdę nie można po prostu zrobić filmu który nie będzie za kulisami opłacony? Niektórzy to już się nawet z tym nie kryją i po prostu walą reklamą prosto w oczy. Bezceremonialnie, bez refleksji. W oczy walą, że coś jest najlepsze i każdy musi to mieć. Ciekawy jestem tylko ludzie, którzy to reklamują powiedzieliby o tym produkcie to samo, gdyby producent im nie zapłacił. Mam wrażenie, że nie.
A okazuje się, że wśród wszechobecnej komercji, opłacania, zarabiania i pływających pieniędzy można wynaleźć jeszcze kanały prowadzone z pasji. Kanały, które nie reklamują, nie są opłacone... kanały które są robione z pasji, a nie z chęci zysku. Znam kilka takich i nie są to jakieś zapomniane i mało znaczące kanały. Ale albo faktycznie nie są robione dla zarobków, albo jest to tak dobrze ukryte, że nie drażni w oczy. Oczywiście, że może być to swego rodzaju reklama własnej działalności. W końcu im więcej osób o nas usłyszy tym lepiej. Ale tego nie widać. Gdy oglądam niektóre kanały np o fotografii nie widzę tam wychwalania wyższości jakiegoś sprzętu czy firmy nad innymi. Nie ma mówione, że najlepsze są Canony i obiektywy serii L oraz oczywiście tylko lampy błyskowe Canona błyskają, a inne nie. W niektórych nawet nie ma odpowiedzi jakim sprzętem prowadzący się posługuje, nie ma filmików związanych z recenzją jakiegoś sprzętu, czy testami czegoś. Mimo sporej ilości filmów i potoku słów w każdym z nich nie ma wymienionej ani jednej konkretnej marki. Owszem, zdarzają się momenty, że ktoś wyda książkę i na końcu wspomina o tym. Ale jest to w jednym filmie i nie jest to nachalne wciskanie tej książki. Zazwyczaj jest to wspomnienie, że taką książkę wydałem i znajdziecie w niej to i tamto. Koniec. 2 minuty na końcu jednego filmu. Nie połowa odcinka opowiadająca o wyższości danej pozycji nad innymi, czy nie nachalne udowadnianie boskości tej książki w każdym kolejnym odcinku. Ot "wydałem książkę w której macie presety ode mnie z moich poprzednich sesji, a po zakupie będę na bieżąco Wam wysyłał presety z kolejnych sesji". Wsjo. Nic i nigdy więcej nie ma mowy o tych książkach. I takie kanały ogląda się z przyjemnością. Nie opłacone testy sprzętu w których prowadzący wychwala pod niebiosa coś czasem tylko wspominając o jednej malutkiej nic nie znaczącej wadzie. Mam szczerą nadzieję, że i w te kanały nie wstąpi komercja, bo już nie będzie co oglądać.

Podobnie sprawa ma się w swerze blogowej. Nie ma już bloga prowadzonego w formie pamiętnika, czy tak dla siebie, od by coś przekazać światu, pokazać swój punkt widzenia. Wszyscy szukają sponsorów, reklamują się, że chętnie przyjmą współpracę z jakąś firmą, czy przedstawią jakiś produkt. A gdy tylko blog stanie się trochę bardziej popularny od razu wyczytamy, że tylko Canon zrobi zdjęcie, czy że tylko Lampy Yangnuo cośtam potrafią. Szkoda, bo coraz trudnije znaleźć blog prowadzony z pasji niż potrzeby zarobku.

Póki co więc musimy krążyć i przebijać się ne tylko między mrugającymi do nas ze wszystkich stron banerami, ale również oglądać je w każdym bardziej  ogarniętym kanale na Youtube, czy czytać o nich w każdym, nawet najmniejszym blogu.


NIENAWIDZĘ REKLAM!!

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Jupiter 37A

Porst Weitwinkel 35mm f2,8