Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Informatyk przy pracy

Obraz
- No, Jasiu. Pokaż panu jak się u nas zachowuje informatyk przy pracy.  Tak można sparafrazować skecz kabaretu dudek. I jakże to pasuje do dzisiejszych realiów. Praca informatyka to dość wymagające zajęcie. Jednak na naszej głowie leży całe utrzymanie jednostki. Od nas nierzadko zależy praca innych. Wszak teraz firma bez komputera nie istnieje. Tak często bagatelizowany dział może mieć niemały wpływ na ogólną kondycje całej firmy. Gdy komputery stoją stoi cały zakład. I co z tego, że maszyny pracują, ludzie pracują jak w sumie cała dokumentacja stoi. No i ten często pomijany aspekt komfortu pracy użytkowników. Gdy komputer nie działa wiele osób może iść na urlop. Gdy praca wiąże się z komputerem wszystko musi być perfekcyjnie. I nawet gdy bezpośrednio od niego nie zależy to jednak dzisiejszy świat wymaga komputera. Bez niego nie działają lotniska, stoi produkcja, a szpitale przestają leczyć. Wszyscy bagatelizują komputer jako narzędzie pracy, ale obok podstawowych jest równie niezb

rowerek

Obraz
Autko odmówiło posłuszeństwa niemal całkowicie. Gaz nie działa, zatankować się nie da. Jutro mechanik. Ale my się nie poddajemy. Zaczynamy (trochę wymuszenie) sezon rowerowy. Jutro moja pierwsza trasa. Rowerki przygotowane, czas w drogę...   

obraza n15

Obraz
Wczoraj przed pracą sobie troche pofociłem. kilka fajnych zdjęć się zrobiło. W tym... to powyżej. Prawdopodobnie to zdjęcie mocno obraziło almerkę. Chyba nie miała ochoty na zdjęcia czy coś. Po odpaleniu autka po pracy wszystko było oki do momentau aż... nie przełączyłem auta na gaz. No i się zaczęło. Brak mocy, obroty około 150-200 na biegu jałowym, ogólna niechęć do jazdy. Po przełączeniu na benzyne wszystko było oki. Pomyślałem - "kurde, czyżbym jakiś zły gaz nalał"? W końcu bardzo rzadko tankuje gaz tam gdzie tankowałem, więc może niezbyt odpowiadało autkowi. Jak gaz zaczął się kończyć, to się zaczęła seria różnych dziwnych rzeczy. A co, mówię - jak będę jechać po małżonke do pracy zatankuje na stałej stacji. Zatankowałem. Bez zmian. Przy okazji zauważyłem że... autko bardzo mocno kopci białym dymem na benzynie. Czy tak było? Tego nie wiem, bo raczej na benzynie nie jeżdżę. Tak czy siak autko oczekuje na mechanika, a mechanik oczekuje na zastrzyk gotówki. Po przeczyta

głupia zbrodnia na sobie

Obraz
Taki obrazek zobaczyłem dzisiaj w swoich snach i postanowiłem go sfotografować. Trochę dziwny sen, ale nic sie nie wydarzyło. Nie pamiętam jak się skończył. Tak czy siak nie był to koszmar. Kiedyś taki byłem. Zabijałem w sobie wszystko co się dało. Teraz wiem, że była to tylko głupia zbrodnia na sobie, ale wtedy był to mój sposób na przetrwanie. Cóż, czasem jeszcze do tego wracam. Doświadczenie nauczyło mnie jak zabić w sobie uczucia. Teraz ograniczam się do ich usypiania. Po to, aby nie trzeba było ich uczyć się od nowa. Wystarczy je po prostu obudzić, lub poczekać jak obudzą się same. Mam nadzieję, że już nie będę musiał zabijać siebie, aby przeżyć. Tamte czasy minęły bezpowrotnie. Nie mam zamiaru tam wracać. Żyję na świecie zaledwie 8-9 lat. Dużo sie jeszcze musze nauczyć, dużo juz umiem. Tego się trzymam.   

w cieniu

Obraz
Kilka lat słuchałem rapu, metalu gotyckiego, porządnego rocka. Później muzyka stała się drugim i trzecim planem. Potem poznałem smak fotografii. Cykałem zdjęcia łądnych kilka latek, aż w końcu sprzedałem aparat. Później wsiadłem na rower i zacząłem jeździć od kilku do kilkuset km dziennie. Aż w końcu rowerek stał się środkiem transportu i w efekcie po zdobyciu prawka rowerek wylądował w piwnicy. Obecnie słucham hip hopu znowu. W głośnikach od czasu do czasu zawida Kazik lub podczas podróży do pracy w słuchawkach kawał ciężkiego metalu. W przypływu emocji i chęci powstania tego bloga zakupiłem aparat. Potem aparat sprzedałęm i miałem kasę na drugi. Obecnie z paaratem się nie rozstaje. Rowerek jeszcze w piwnicy, ale już mi się za nim tęskni. W ubiegłym roku z przyjemnością na nim jeździłem, a dwa lata temu nie wyobrażałem sobie życia bez roweru.  Czy wszyscy tak macie? Najpierw jest coś co pokochacie, aby z bardzo różnych powodów tą pasję zostawić. Tylko po to, aby po kilku la

rockstar

Obraz
Wierzysz w świat, który Cię otacza? A jeśli to tylko złudne wrażenie? Co jeśli usiądziesz na siodełku rowera i zobaczysz świat zupełnie inaczej? I nagle okaże się, że świat poznajesz na nowo. Widzisz to czego wcześniej nie widziałeś. Patrzysz na coś co wcześniej nie istniało. Po jakimś czasie zaczynasz rozróżniać oba światy i widzisz podobieństwa. Co wcześniej nienormalne staje się normalne. I dochodzisz do wniosku że może warto byłoby to uwiecznisz. Kupujesz więc aparat... patrzysz przez wizjer i widzisz tam jeszcze inne życie. Zaczynasz świadomie wykorzystywać swój sprzęt, który w pewnym momencie przestaje Ci wystarczać. Chwytasz więc parę zł i kupujesz swój aparat dla bardziej świadomych. Co robisz? Uczysz się, bawisz, kombinujesz. I okazuje się że w wizjerze swojego sprzętu możesz być kim chcesz. Możesz zobaczyć siebie jako prezesa dużej firmy, możesz być kucharzem lub kierowcą rajdowym. Ale możesz też zostać gitarzystą rokowym nie posiadając nawet gitary, być mordercą gdy brzydz

święty...

Obraz
Widzieliście mnie już jako ducha. Występowałem już też jako śmierć Miałem rozdwojenie jaźni. Generalnie występowałem zazwyczaj jako czarny charakter swoich zdjęć. Postanowiłem trochę oczyścić swój wizerunek. Przedstawiam siebie, jako świętego. Jak zwykle moja ulubiona zabawa czasem naświetlania. Magia? Nie, stary Olympus C760. 15sekund, przesłona f5 i iso 100. Czego więcej trzeba. Pokrędo trybów ustawione na manual potrafi wycisnąć z aparatu bardzo wiele. W końcu fotografia to zabawa, kombinowanie, wyciąganie z życia to czego nie ma. Fotografia to pokazanie świata inaczej, zobaczenie go takim jakiego nigdy wcześniej go nie widzieliśmy. Fotografia to magia...  

opuszczony szpital

Obraz
Magia czasu naświetlania. :) w starym, opuszczonym szpitalu możemy zobaczyć duchy. Chodzą, obserwują, otaczają nas ze wszystkich stron. nie widzimy ich, ale możemy je sfotografować. W niektórych miejscach na prawdę straszy....  

z perspektywy innej

Obraz
Polubiłem takie klimaty. Najlepsze zdjęcia to te, które pokazują to, czego nie ma. I to juz od momentu wciśnięcia spustu migawki. Ustawiasz aparat, znajdujesz obiekt i... w tym momencie już trzeba mieć wizje wyglądu Twojego zdjęcia. Nie należy się przy tym oszukiwać, że zdjęcie wyjdzie od pierwszego wciśnięcia. Czasem to kombinowanie. Trzeba zrobić czasem 5, a czasem 15 zdjęć jedngo obiektu. Musisz mieć świadomość, że inaczej zdjęcie wyjdzie przy przesłonie 3.0, a inaczej przy 8.0. co innego osiągniesz ustawiając czas 1/2s a coś innego ujrzysz przy 6s. Z zaskoczenia dla niektórych powiem, że nawet wartość ISO ma znaczenie. Otóż, czasem widzimy nasze zdjęcie trochę inaczej. Wówczas ustawiamy ISO 800 lub 1600 i czekamy na efekt. Lekko rozmazanie ma swoje plusy. Szumy przy wysokich wartościach ISO też można ładnie wykorzystać. I o ile obiekty statyczne to nie problem, gorzej, gdy nie mamy czasu na to aby ustawiać wszystkie parametry. Sytuacja w pewnych miejscach diametralnie potrafi się

czwartek na pączkowo

Obraz
Ponieważ mamy dzisiaj tłusty czwartek, to wszyscy i wszędzie będą wstawiać pączki. Jedni swoje, inni opychającą się ciotkę, a co niektórzy popiszą się zdolnościami pisarskimi i ściągną z wyszukiwarki google. Moja wersja jest taka jak na zdjęciu. Wszystkiego smacznego i wszystkiego tyjącego.   

Stare ciemne piwnice...

Obraz
"Stare, ciemne piwnice Kryją w sobie zakazane tajemnice..." Ciebie też przerażają podziemia Twojego bloku? Oto co mnie spotkało, gdy zszedłem do piwnicy...