Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2016

Dobre zdjęcie

Obraz
Bardzo często na różnych forach i stronkach możemy spotkać bardzo dobre zdjęcia. W jednej jednak grupie (fotokursy.tv prowadzonej przez Pawła Syriusa) kilkukrotnie spotkałem się z pytaniem "co to jest dobre zdjęcie". Gdy próbowałem odpowiedzieć na to pytanie zwyczajnie poległem. No bo co to tak na prawdę jest dobre zdjęcie? Czy w ogóle istnieje taki termina, jak "dobre zdjęcie"? Czy zatem zdjęcie, które podoba się kilkuset osobom jest dobre, czy też może lepsze zdjęcie jest to, które podoba się 5-u osobom? A może najlepsze to właśnie te, któryh nikt nie docenia? Długo myślałem nad tematem. Analizowałem "dobrą produkcję" przez pryzmat obrazu (zdjęcia, filmu) i dźwięku (muzyka, śpiew). Ponieważ jednak jednoznacznych wniosków nie byłem w stanie wyciągnąć, zostałem przez własny rozumek zmuszony do napisania tekstu. Cała sprawa kończy się na jednym - "dobra produkcja" to indywidualne podejście. Nie ma czegoś takiego jak "dobre zdjęcie". To

Dobry fotograf

Obraz
Zastanawialiście się kiedyś kto to jest "dobry fotograf"? Pan Stanisław z przedmieścia może byś lepszy w fotografii robiąc zdjęcia obornikiem, niż zawodowy fotograf ze swoją najdroższą lustrzanką. Od czego to zależy? Dlaczego pan Stasio jest lepszy niż zawodowiec? Pokażę wam to na podstawie 3-ch typów fotograficznych ludzików. Osobiście uważam co następuje: Amator Ania Ania jest amatorką. Uczy się w gimnazjum. Swoją drogę fotograficzną zaczęła od zakupu smartfona. Robiła swoje dzióbki i dzióbki koleżanek. Aż doszła do wniosku, że jej dzióbki są słabe i trzeba jej lepszego urządzenia, aby dzióbki były profesjonalne. Jej rodzice znają dzióbki swojej córki i uważają że są słodkie i takie ah i oh. I nawet powiesili sobie jej dzióbek na ścianie. Ponieważ Ania powiedziała rodzicom o swojej pasji, a rodzice znają słodkość dzióbka córki, cała rodzina się zrzuca i nasza bohaterka pod choinkę dostaje wypasiony aparat. Od tej pory Ania jest zachwycona swoich selfiowym dzióbkiem,

Krótko i na temat o wyzwaniu

Obraz
Niedługo przymierzam się do stworzenia strony, czy grupy na Facebook lub G+ z wyzwaniami fotograficznymi. Pomysł na to podała mi pewna Magda o nazwisku Gawenda prowadząca bloga http://www.altruistka.pl/ , której serdecznie za ten pomysł dziękuję. Jak tylko ogarnę kwestie techniczne to na pewno coś zrobię. Na razie zbieram chętnych, lubiących wyzwania. Zatem, jeśli ktoś chciałby w takich wyzwaniach uczestniczyć, to proszę dać mi znać w komentarzu. Jak się zbierze odpowiednia grupka ludzi to od przyszłego miesiąca ruszamy.

zwykle zwykłe

Obraz
Dużo się mówi na temat tego, że będąc pasjonatem jakiejś dziedziny sztuki, chcąc się w niej kształcić i rozwijać należy jak najwięcej obserwować innych. Jeśli kochasz muzykę i grasz na jakimś instrumencie powinieneś słuchać jak grają inni. Jeśli twoim żywiołem jest taniec to powinieneś nie tylko dużo praktykować, ale i dużo na ten temat oglądać filmów w internecie i programów w TV. Patrzeć jak inni tańczą i analizować. Jeśli natomiast Twoją pasja jest fotografia twoim celem powinno być jak najwięcej grup i stron ze zdjęciami. Ale jest w tym pewna pułapka. I nie mówię o tym, że podświadomie stara się naśladować najlepszych. Pułapka jest pewna nuda. W pewnym momencie zauważamy że wśród najlepszych wieje nudą. Wśród tych bardziej ogarniętych wieje nudą. Wśród tych słabych też. Nagle okazuje się, że wszyscy robią to samo. Grają te same nuty, robią te same filmy, cykają te same zdjęcia. Wchodzisz na jakąś grupę pasjonatów i okazuje się, że wśród tysiąca zdjęć nie ma ani jednego wyróżniają

widokownia

Obraz
Gdy zaczynamy naszą przygodę z jakąś dziedziną sztuki na początku nie wiemy nic. Po prostu obcujemy z tym, bawimy się, uczymy. Nie mamy swojego stylu, nie wyrobiliśmy sobie naszej twórczości. Uczymy się i kopiujemy. Widzimy zdjęcie, widzimy obraz, słyszymy muzykę i staramy się naśladować. Niektórzy znajdują swój styl, inni giną w tłumie identycznych. No bo co nam po pięknym zdjęciu, które już raz kiedyś ktoś zrobił? Pochwalić się, że umiemy? To nie twórczość, to kopia. Jedną z moich fotograficznych dróg jest fotografia budynków, miejsc, detali. W wielu miejscach można wynaleźć na prawdę fantastyczne rzeczy. Jeśli tylko umiemy je dostrzec, jesteśmy w stanie pokazać je światu naszymi oczami. Okna... tak bardzo lubie okna. To nasze oczy na zewnątrz. To co daje nam poczucie czasu. Siedząc w naszych domach, czy na stanowisku naszej pracy to przez nie widzimy świat, który jest na zewnątrz. Życie dudniące na terenie wielkiego miasta, i spokojny czas w małej wiosce. To nasz konta

Filtr UV... czy na pewno zbędny?

Obraz
Do napisania tekstu podkusiło mnie pewne spostrzeżenie na jednym z blogów, że filt UV w fotografii cyfrowej jest zbędny (tutaj pozdrowienia dla Fotoblogia). Po przeczytaniu spojrzałem na swój aparat, na którym na stałe mam taki filtr zakręcone. I zacząłem sobie w głowie przypominać i układać te pięknie spędzone chwile z aparatem... Aparatem, którego dziś już pewnie bym nie miał, gdyby nie filtr UV. Ale po kolei... Wiele osób używa dziś tego filtra w celach ochronnych. Większość jest z nich zadowolona, a niektórzy nawet nie wiedzą lub zapominają o jego obecności na swoich obiektywach. I wśród tej całej aprobaty coraz wyraźniej słyszy się jęki wydawane przez kolektyw sceptyków. A że to nie potrzebne, że kolejna soczewka, że przed niczym nie chroni.... że odbija światło, że przyciemnia, a jak ktoś w nas wjedzie samochodem, czy strzeli z karabinku snajperskiego to i tak filtr w niczym nie pomoże. Coś w tym jest, ale weźmy pod uwagę, że przy 140km/h pasy i poduszka powietrzna w aucie przy

Sprzętowo

Obraz
Kolejne elementy doszły do sprzętu foto. Zaczęło się od lampy Yangnuo 560 III. Nie posiada TTL i jest w pełni manualnym sprzętem. Ale to ma nawet swoje zalety. Można się wiele pobawić, a bawiąc uczyć. Człowiek zaczyna rozumieć pewne zależności światła i cienia. W zasadzie bardzo mocny wynalazek. Nie przypominam sobie, abym choć raz musiał użyć jej pełnej mocy. No i ta prędkość... do pełnego naładowania około 2-ch sekund. Każda wartość poniżej praktycznie bez opóźnień. Zajefajna sprawa. Jeszcze nie zdążyłem jej wykorzystać do bardziej codziennych zdjęć, ale wszystko przede mną. Do Lampy mam wyzwalacze radiowe. W końcu skończy się problem z ręcznym jej wyzwalaniem. Do tej pory ustawiało się aparat na dość długi czas naświetlania i lampę wyzwalało ręcznie. Teraz czas naświetlania mnie nie ogranicza, a lampa nie musi być w zasięgu ręki. Same plusy. W drodze kolejna lampa. Yangnuo ma wbudowany odbiornik, więc i problemu z nią nie ma. Druga to stara lampa mająca jedno zadanie