Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Zdjęcie 31 - Ponury żniwiarz

Obraz
Najpierw ten ktoś na zdjęciu zabrał mi ojca. Rok później teścia. Wczoraj babcie...  A.D. 2015...

zdjęcie 30 - widziane inaczej

Obraz
Mam w życiu dwie pasje. Jedną z nich jest rower. Druga, od niedawna stała się fotografia. Te dwie rzeczy dają mi satysfakcje jakich mało. Na rowerze wyżywam się za wszystkich i za wszystko. Muszę, aby po prostu czasem nie powyrzynać wszystkich. Czasem się boję, że znajdę jakiś nóż czy maczetę i po prostu nie wytrzymam. Ale kto tak nie ma? Tak szczerze? Ilu chciało rzucić nożem w kelnera który podał zimną kawę? Ilu przeleciało przez głowę, że wystarczy 1 cios, aby zabić babeczkę, która od pół godziny okupuje kasę w sklepie? Kto choć raz nie pomyślał, aby pieprznąć, wszystko, zostawić żonę i dziecko na pastwę zycia? Ilu osobom puszczały nerwy kiedy szef w pracy znowu się o coś czepiał? Jednak mimo wszystko wszyscy potulnie proszą o podgrzanie kawy, cierpliwie czekało z kolejce, dało buziaka żonie na zgodzie i ze zgiętym karkiem wysłuchiwało kierownika? Jednak człowiek musi mieć jakiejś ujście swoich emocji. Każdy ma na to swój sposób. Ja, aby nie zwariować jeżdżę na rowerze. Czasem jad

Zdjęcie 29 - tryb

Obraz
Swój pierwszy aparat znalazłem wśród sterty rzeczy w garażu. Nie posiadał karty pamięci, ani baterii. Wyświetlacza nie było a wizjer patrzył w lewo tak, że trzeba było się mocno napocić, aby uchwycić to co chcieliśmy sfotografować. Potem był Fuji S5600 i moje zapatrzenie w nowość S9600, którego dzisiaj już mam. Aparat nie posiada stabilizacji, ma starą matryce CCD o rozdzielczości niecałe 10MPX, a jego maxymalny zoom to 10X (z ogniskową 300mm). Ostatnio ponieważ doszliśmy do wniosku z PM, że ona sobie kupiła laptopa, to teraz ja mogę sobie coś kupić do 1 tyś zł. Oczywiście ja to ja i pierwsze co to allegro i przeglądanie setek ofert z aparatami, co by zmienić mojego staruszka na coś nowszego. I trafiłem na nowy model S9600 oznaczony numerkiem S9800. Już byłym gotowy go kupić, gdyby nie kilka rzeczy które mi przeszkadzały. I zanim wybrałem inny model oświeciła mnie moja małżonka: - Chopie, po co Ci drugi aparat? Kurcze, faktycznie. Jakby tak pomyśleć... no niby stary, ok. na dzisie

zdjęcie 28 - wiatraczek

Obraz
Świąta i po świętach. Urodziny córki, a teraz powrót do rzeczywistości. I człowiek znowu czuje się jak wiatraczek - ja podmuchają to się zakręci. A jak dmuchną za mocno to się przewróci. Od taka szara prawda. Wszyscy się czepiają, każdy coś chce... od taki szary bieg w kolejny rok. I tylko wypłata pokazuje ile w tym sensu. 1300zł tam, 1500zł tu... eh... i to wszystko aby ktoś zbierał pochwały. I to wszystko aby ten najniżej zbierał opierdziel. No cóż, trzeba podkulić ogon, zgiąć kark i ruszać do pracy...  A co mnie trzyma przy życiu? O tym może innym razem...

zdjęcie 27 - w blasku księżniczki

Obraz
Nasza księżniczka ma dzisiaj urodzinki. :) doszła do wniosku, że znudziło jej się być 5-latka i została 6-latką. Ubrała więc się w zestaw choinkowy, dała mi do ręki swój aparat i nagle dorosła. A nam nie pozostaje nic innego, jak życzyć jej kolejnych 100 lat w zdrowiu, szczęściu i prezentach. A przynajmniej do przyszłego roku, gdzie dostanie od nas kolejne życzenia.  WSZYSTKIEGO NAJLEPCIEJSZEGO!!

zdjęcie 26 - miniaturka

Obraz
Moje dziecko jest miniaturką człowieczka. A Wasze? Na dzisiejszym spacerze, moja miniaturka zechciała hulajnogę. Tatuś się zgodził, no bo jakby dziecku odmówić. Ale dziecka przyjemność skończyła się dla tatusia bardzo źle. Po przejechaniu 100m miniaturka wpadła na doskonały pomysł zamęczania tatusia płaczem, wydziwianiem i wszystkim tym co z dziecka na co-dzień wylatuje. No i weź tu małemu człowieczkowi zrób przyjemność. zakończyło sie rykiem, lamentem... Do niczego taki spacer. A miało być tak miło.  Zaliczyłem 4 zadanie w 7-zadaniowym konkursie fotograficznym. I zaczyna być ciężko... bardzo ciężko. Aż się boję, jak podołam ostatniemu zadaniu. Ale zabawa jest przednia. 

zdjęcie 25 - strasna zaba

Obraz
No i nie ma to jak z 5-centymetrowej zabawki zrobić potwora. Cóż, czasem i tak bywa. Perspektywa wszystko zmienia. :)

zdjęcie 24 - bomba

Obraz

zdjecie 23 - polska plonie

Obraz
7-zadaniowy trening fotograficzny rozpoczęty... Zadanie 1 wykonane

zdjęcie 22 - pod latarnią

Obraz
Wczoraj postanowiliśmy z małżonką wybrać zdjęcia które zrobiliśmy (te nowe i te sprzed kilku lat). a potem oddać je do wywołania. A to wszystko za namową pewnego człowieka z którym przeprowadziłem wczoraj dłuuuugą rozmowę internetową. Od pewnego czasu regularnie oglądam jego bloga, uczę się z jego publikacji. I postanowiłem wczoraj z nim pogadać na żywo. Zaproponował on wydruk swoich zdjęć i zbierać je w formie papierowej. Małżonka szybko podłapała temat i zostałem namówiony. W sumie... jakby tak pomyśleć... oboje mają rację... :) 

zdjęcie 21 - Fuji

Obraz
Biorąc pod uwagę pewne zależności to wspaniały aparat. A zgadnie ktoś którym aparatem je robiłem?

Zdjęcie 20 - aparat

Obraz
Czas          ->  1s Migawka       -> f3,7 Sprzęt        -> Fuji S9600 Kilka lat temu, kiedy w moim posiadaniu był jeszcze Fuji S 5600 marzyłem o jego następcy Fuji S9600. Kosztował wtedy więcej niż moja obecna pensja. Dzisiaj można kupić za grosze. Swojego kupiłem kilka miesięcy temu za 400zł, ale dostałem 3 karty pamięci, torbę, statyw, zestaw akumulatorków i ładowarkę. Aparat na dzisiejsze czasy może być uznany za słaby sprzęt. Ma matryce 10MPX, szumy widać już przy ISO 400, nie posiada stabilizacji i ma 2-calowy wyświetlacz. Dzisiejsze aparaty tej klasy posiadają 20MPX matryce, systemy redukcji szumów, stabilizację conajmniej mechaniczną i bajery o których ani się śniło w tamtych czasach. Tylko... no właśnie, co mi po takim aparacie? Mój nie ma systemów wspomagających prawie żadnych. Wykonanie nim zdjęcia jest tak ciężkie jak pocałowanie kury w usta. A jednak uwielbiam go.  Przez swoje gabaryty jednak (a wielkością dorównuje lustrzankom z obiektywem przynajmniej

Zdjęcie 19 - betonowe blokowisko

Obraz
Jedno z tych zdjęć zakombinowanych.  Środek nocy, człowiek chce być w domku po pracy jak najszybciej. Piątek... Nie ma na nic ochoty. Poza tym chyba uwiecznił już cyfrowo wszystko co było do uwiecznienia. Do tego jednak zdjęcia przymierzałem się do dosyć dawna. Wiadomo, z nikonem nie miałbym szans, ale... stary Olympus z 2004 raku poradził sobie doskonale. Trzeba było tylko znaleźć dogodne miejsce na ustawienie aparatu. Tym miejscem okazał się... przydrożny śmietnik. Ponieważ śmietniki nie zostały stworzone raczej do fotografii, więc mało prawdopodobne aby miały możliwość wypoziomowania sprzętu. Ten nie był wyjątkiem. No, ale mając do wyboru niezrobienie zdjęcia, albo zrobienie krzywego wybrałem ten szczęśliwszy wariant. Może, któregoś pięknego dnia wybiorę się nocą po okolicy ze statywem. Ale na pewno nie będzie to między poniedziałkiem, a piątkiem. Raczej wybrałbym dni tygodnia zaczynające się od "s" lub "n". człowiek wówczas odpoczywa, patry w lewo, patrzy w pr

Zdjęcie 18 - piwkujemy...

Obraz
Eh... czasem człowiek tak sie zastanawia, coś sobie wspomina, ma jakieś przemyślenia i refleksje. Jak sobie pomyślę tak te kilka lat temu... Miało się jakiś tam aparat. Tu się cyknęło, tam się fotnęło, a tu sfotografowało. I te zdjęcia może nie były jak się doskonałe. Człowiek nie za bardzo pojmował i raczej nie przejmował się tym co to jest czas migawki, jak działa patryca... nie przeliczał jaką przesłonę ustawić i czy ilość światła 200 będzie odpowiednia, czy nie. Brał aparat, szedł gdzieś w plener i focił. Zdjęcia nie były technicznie idealne, ale nie o to chodziło. Były za to klimatyczne. Cos pokazywały. Dawały się zapamiętać i były po prostu... fajne. A teraz? Kiedy zna się wszystkie pojęcia, bawi sie tymi ustawieniami, przerabia, kombinuje... I może w wielu przypadkach technicznie trochę lepiej, ale jakoś takie bez polotu, bez wyrazu. Zdjęcia które często wstyd komukolwiek pokazać. Czyżby po prostu spojrzenie na świat już było inne? A może czasem szukanie obiektów trochę na sił

zdjęcie 17 - nowo-soczewkowo

Obraz
Czasem człowiek nie zdaje sobie sprawy jak ciężko jest zrobić zdjęcie pod osłoną nocy i bez statywu. Nawet w takim rozświetlonym mieście jak nasze bywa to nie lada wyzwaniem. Owszem, można wykorzystać do stabilizacji sprzętu nieruchome obiekty infrastruktury miejskiej i czasem tak robię. Problem jednak z tym jest taki, że taka infrastruktura nie zawsze znajduje się w miejscu z którego chcemy cyknąć zdjęcie w dodatku bardzo często stabilizuje tylko w jednej płaszczyźnie. A przecież aparat trzeba ustabilizować aż w 3-ch wymiarach. Przyłożenie i dociśnięcie obudowy do znaku lub słupka (czego zazwyczaj jest najwięcej) nie zagwarantuje nam nieporuszonego zdjęcia. Za to jakiś murek czy podwyższenie nie zawsze znajdziemy w najbliższej okolicy. Czasem pomaga chodnik, ale wówczas świat jest widziany z pozycji 8-nogiego pająka lub modliszki. No i co w takiej sytuacji zrobić? Z pomocą przychodzi stabilizacja, ale jej nie możemy przecież zamontować w aparacie i wymontowywać kiedy chcemy. A nie k

zdjęcie 16 - elektroniczne miasto

Obraz
Czasem aż trudno uwierzyć ile to jedna płyta drukowana potrafi w sobie zawierać. Seria barw, kolorów i przeróżnych kształtów. Wczoraj dorwałem w swoję łapy starą, pewnie zepsutą płytę główną komputera. No i nie mogłem oprzeć się pokusie makro aparatów. Kilka zdjęć starym olympusem (zdjęcie powyżej) i kilka fuji (może w przyszłości). Kto by pomyślał, że stary aparat mający premierę w 2004 roku okaże się niezastąpiony. Mały obiektyw wciśnie się wszędzie. ostrość od 3cm też nie była problemem. A w dodatku pozwolił używać zooma podczas takich fotografii. Mój fuji wypadł słabiej w tym porównaniu. Duży i nieporęczny obiektyw nie dawał się wcisnąć w każdą szparę. Często zawadzał, opierał się... trzeba było się naćwiczyć aby sfotografować to, co chciałem. A i tak czasem nie dało się zrobić odpowiedniego ujęcia. Od pewnego czasu oglądam filmiki Pawła Syrjusa (Kanał Fotokursy TV na YT). I naszła mnie taka refleksja - nigdy nie byłem zwolennikiem "poprawiania" rzeczywistości. Wydaje

Zdjęcie 15 - fsiuuuuuu

Obraz
Byłem wczoraj po małżonkę w pracy. Wziąłem sobie statyw, wziąłem aparat i zacząłem się bawić. Oto jedno ze zdjęć. Przysłona 10, migawka 25s. I wyszło idealnie. Nawet kolorki takie jak chciałem. Miało być żółto i żółto jest. Balans bieli ustawiony ręcznie, parametry ustawione ręcznie... Oj można się pobawić. :) Tylko że sprzęt trochę nieporęczny. Rozstawianie całości to już 5 minut mniej na zrobienie fotki. Składanie to kolejne 5 minut w plecy. :) Jak będzie cieplej to się wybiorę na noc na miasto. Wezmę statyw, aparat i powyszukuję ciekawszych miejsc w Łodzi. :) A może i rowerkiem się wybiorę? Dwie pasje za jednym zamachem. :) 

Zdjęcie 14 - Jedna chwila

Obraz
Moja inspiracja. :)  Przy okazji każdemu fotografowi polecam filmik Pawła Syriusa:  https://www.youtube.com/watch?v=f6ndyA1UtGU Warto obejrzeć. :) 

Zdjęcie 13 - właśnie tak wygląda moje miasto nocą

Obraz
Brudno, ciemno i ponuru a ja i tak potrafię zachwycić. Kto by przypuszczał że w deszczu również wyglądam pięknie. Ruch jak w niedzielne słoneczne popołudnie studenckie. Tak wyciągam na ulicę. Jestem miejscem w którym możecie żyć. Narzekacie na mnie. Bluźnicie na mnie. A ja i tak was goszczę i tak robię dla Was wszystko.  Jestem Łódź. Jestem życiem. Jestem centrum.

Zdjęcie 12 - maigo...

Obraz
Moja stara ulica... wychowałem się na niej. Dosłownie 2 bloki i jedną kamienicę dalej. :) Dzisiaj wygląda ona tak. :) Ma swój urok, przyznać trzeba. :)

Zdjęcie 11 - tunel

Obraz
Przyznaję szczerzę i otwarcie - stęskniłem się za Łagiewnikami. A jeszcze bardziej za Tuszynem. Brakuje mi tych ludzi, tego miejsca, tej atmosfery. Tutaj jest wszystko na hura, na teraz na już. Robisz jedno i nie możesz skończyć, bo nagle angażują Cię do czegoś innego. Zanim skończysz to coś już masz kolejne zadanie... I tak wszystko trzeba robić na szybko, od tak aby działało, a nie aby było zrobione. Po łebkach po prostu. W Tuszynie? Na spokojnie się wszystko zrobiło raz a dobrze. W dodatku można było pogadać, do kogoś gębę otworzyć. Eh :(. No cóż. :( Może to dlatego że to dopiero początek i potem wszystko się ułoży. Czas pokaże. Na razie trzeba przeboleć. Dobrze chociaż że w dziale jest spoko atmosfera.

Zdjęcie 10 - ławka

Obraz
Zdałem sobie wczoraj sprawę, że mój idiot-aparat przestaje wystarczać na moje potrzeby. To mega fajny aparacik i dla kogoś kto ogranicza się do robienia zdjęć swoich posiłków jest ok. Jednak dla kogoś kto wymaga trochę więcej może być niewystarczający. Na początku było ok, ale odkąd zacząłem po nocach się szlajać po mieście aparat stał się prawie bezużyteczny. Wieczne problemy z ostrością gdy jest troszkę sie mniej niż jasno. Brak stabilizacji niemal wyklucza nieporuszone zdjęcie z ręki. Brak możliwości ustawienia choćby ręcznego ISO, a co za tym idzie aparat dobiera je zazwyczaj tak wysokie, że zdjęcie wychodzą bardzo zaszumione często. Bardzo długie ustawianie parametrów ekspozycji, prześwietlanie zdjęć, wieczne kłopoty z ostrością... oj, chyba trzeba rozejrzeć się za trochę bardziej rozbudowaną małpką. W dzień jest ok. Zdjęcia wychodzą jak powinny. Ale prze pochmurnym dniu, lub gdy słońce już powoli znika wykonanie zdjęcia zaczyna graniczyć z cudem. Zrobiłem wczoraj chyba ze setk

Zdjęcie 9 - Blokowisko

Obraz
Aparat       ->    Nikon Coolpix L31 ISO          ->         1600 Przysłona    ->         f/3,2 Ogniskowa    ->         4,6mm Czas migawki ->          1s

Zdjęcie 8 - krzywości....

Obraz
Dzisiaj rano znowu nastała mgła. I znowu wyszła ludzka specyfika. Jedni nie znają podstaw matematyki, inni mają problem z geografią,  pozostali kompletnie nie znają przepisów. Widoczność na pół km co najmniej, ale i tak część imbecyli tak tępych, że powłączali wszystkie światła pojazdu i zapierdalają nie patrząc na nic. A takiemu człowieczkowi jak ja oczy od tego chcą wyskoczyć poza obrys ryja. Ale co tam - jest mgła to światła przeciwmgielne są od tego aby je włączać. No cóż - liczenie do 50 może być dla niektórych niewykonalne. A być może problem z oceną odległości - jak nie widać budynku dwa osiedla dalej to znaczy że jest tak gęste mleko w powietrzu, że generalnie poruszać się nie można. I w ogóle nic nie widać i jest be. Być może to nieznajomość przepisów i każda mgła wymusza użycie takich świateł? Jak dla mnie taka jazda wymusza zdania prawo-jazdy i korzystanie z MPK. A może ludzie poczuli magie świąt i im więcej światełek tym lepiej? Heh, może i to fajne, ale bardzo ładnie pro

Zdjęcie 7 - jesienna ta zima

Obraz
Pamiętacie wczorajsze drzewo? To na zdjęciu to jego liście. Moment uchwycony w 1/60sekundy. fenomenalne przyrodnicze dzieło sztuki. Kwiatki i bratki przy takim znalezisku wydają się tracić blask. Przy okazji wiem co potrafi mój aparat. Coraz bardziej go lubię, coraz bardziej go znam, coraz lepiej mi się z nim współpracuje. Szkoda tylko, że tak rzadko mam szansę z nim pracować. No cóż, niedługo święta. Może wtedy znowu będzie szansa coś więcej zrobić. Na razie na najbliższy przynajmniej tydzień wracam do małpki. :) Pewnie więc od jutra zdjęcia właśnie z tamtego aparatu. :)  Jeżeli ktokolwiek to w ogóle czyta to go pozdrawiam. 

Zdjęcie 6 - drzewko

Obraz
Wiemy już, że warto patrzeć w górę, bo tam się czasem dużo fajnych rzeczy dzieje. Jak się okazuje pod nogi również trzeba. Otóż w trakcie przechadzki i szukając tematu do zdjęć znalazłem coś takiego. To drzewo. I nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że miało ono może z 5 cm wysokości? Stało przy ścieżce którą normalnie chodzą ludzie, a od czasu do czasu ktoś przejedzie samochodem. Jak to się stało, że zachowało się ono pozostaje tajemnicą. wbrew pozorom nie była to wbita w ziemie gałązka, czy celowo umieszczone przez człowieka coś. To drzewo miało korzenie, gubiło liście... było żywe. Aż ciężko uwierzyć czasem że to co znamy z wielkości 5-piętrowego bloku i grubości nierzadko 2-ch metrów średnicy występuje również w wersji mini. Znamy drzewa 50-metrowe, ale 5-centymetrowego chyba nikt nie widział. 

zdjęcie nr 5 - podmorski klif

Obraz
Ciężka to decyzja była. Sporo zdjęć się dziś zrobiło. Wróciłem do domku ze 170zdjeciami. Po wstępnej i szczegółowej filtracji do dyspozycji i publikacji tutaj zostało około 70zdjęć, które się jeszcze nadają. Wybór był ciężki, aż w końcu padł na... no właśnie... ktoś wie co to jest? Od razu mówię - w grach nie byłem, pod powierzchnia morza też nie. Zdjęcie zrobione na podwórku w normalny dzień. Z użyciem makrofotografii. Może wydawać się, że zdjęcie jest nieostre, ale ręczę, że jest ost re . W zasadzie ostre jest to co powinno być. Choć przy pewnych zdjęciach głębia ostrości jest minimalna. To z domknięta przesłoną, a jednak pewne elementy są nieostre. Cóż, takie uroki makroświata. Najważniejsze, że to co miało wyjść ostre takie wyszło. Teraz Wy - wiecie co jest na zdjęciu?

Zdjęcie 4 - drzewostan

Obraz
Kiedyś zastanawiałem się jak zrobić takie zdjęcie. Dobrze widoczne, żółto-niebieskie drzewa. Okazuje się, że to nie jest takie trudne i nawet idiot aparat sobie z tym poradził. Wystarczy szeroko otwarta źrenica obiektywu, duże ISO i około 1s naświetlania. Efekt jest, choć zdjęcie robione w środku czarnej nocy. Technicznie kiepsko, ale ciężko się czepiać biorąc pod uwagę, że na wyświetlaczu oprócz kilku latarni nie było widać kompletnie nic. Tak czy siak - jestem zadowolony z efektu.

Zdjęcie 3 - testi iks

Obraz
Jedna z kolejnych prób uchwycenia ruchu. Tym razem chyba udana. Jeszcze trochę i zacznie wychodzić tak jakbym chciał. :) No i zacznę panować nad aparatem tak jakbym tego chciał. Szkoda tylko, że idiot-aparat tak płytko łapie ostrość w takich ujęciach. Jak opanuję jego wybiorę się na polowanie z większym aparatem. Może ten nieco lepszy pozwoli uchwycić ostro cały pojazd. Jak oceniacie? Lepiej niż poprzedni tramwaj? I pomyśleć, że nasze łódzkie MPK potrafi być dosyć wdzięcznym tematem zdjęć. A jak sobie przypomnę z czasów dawnych to na prawdę ciekawe ujęcia zwykłego tramwaju można zrobić. :) Na razie próby. Cyknie się tu, cyknie się tam... a potem może i na bardziej poważnie wezmę się za fotografię publiczną. Ps. Musze się chyba dogadać ze znajomym cieciem na zajezdni tramwajowej, to może mnie wpuści do środka. O ile mnie jeszcze pamięta...

Zdjęcie 2 - kabszift

Obraz
Nasze fotograficzne jednodniówki trwają. Wczorajsza choroba nie mogła pozbawić mnie tej przyjemności wyżycia się na spuście migawki. Dzisiaj pewnie będzie troszkę inaczej. Trochę w Łódź się ruszę, to i może jakieś fajne fotki będą. Pozdrawiam.