Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Analogowa pamiątka

Obraz
Jak wszyscy wiedzą ostatnimi czasy powróciłem do fotografii analogowej. W związku z tym zapisałem się do grup związanych z tematyką takiej fotografii. Grupy te różnią się tym od innych grup, że ludzie tam mają zboczenie na punkcie kliszy, średnioformatowych maszyn, rozpuszczalników i różnej chemii. A w czym jest podobna do innych grup, oprócz tego, że również są to grupy fotograficzne? A no tym, że ludzie bez refleksji i bez namysłu chwalą się tam zdjęciami. Zarówno kompletnymi gniotami, które nigdy w życiu nie powinny postać bo uwłaszczają wszelkiej fotograficznej sztuce, jak i przemyślanymi, przygotowanymi zdjęciami, na które patrzy się z zachwytem. Miło ze strony tych drugich. Można czerpać z nich pełno inspiracji do zdjęć. I tu, zaczynają się jaja, ponieważ... wszystkie te zdjęcia niczym nie różnią sie od tych zrobionych aparatami cyfrowymi. I tu rodzi się pytanie - po co? Większość z tych osób na pewno ma również aparaty cyfrowe. A jednak chwalą sie zdjęciami z analogów. Zdjęci

Powrót do analoga

Obraz
Jestem człowiekiem upartym. Ponoć. Prowadzę tego bloga mimo iż nikt go nie komentuje. Prawdopodobnie też nikt tego nie czyta. Jest niby około 60 odsłon na każdej notce. Ale z tych 60 osób ile otworzyło, zobaczyło i zamknęło? Może 6 osób w ogóle zaczęło to czytać, a może ze 3 znają ostatni wyraz którejś notki. Mamy więc kuriozum - piszę dla samego pisania. Bo co to za pisarz, którego nikt nie czyta? Nie uważam się jednak za pisarza, więc mimo iż nikt nie czyta, nikt nie komentuje, ale za to wszyscy mają to gdzieś, piszę dalej. Może już z mniejszym zapałem niż na początku, ale pisze. Jestem człowiekiem upartym. Bardzo podobnie wyglądał mój powrót do fotografii analogowej. Na początku byłem na nie. Na kursach robiliśmy sporo zdjęć analogami. Nawet udało mi się gdzieś tam cyknąć tym parę zdjęć. Uznałem jednak, że żadna różnica, czy obraz zapisuje cyfrowo czy analogowo. Dla mnie praktycznie żadna. O ile w muzyce zdecydowanie wolę dźwięk analogowy (płyty winylowe lub/i kasety/taśmy) o

Projekt 365 - Miesiąc 3

Obraz
       Zakończyłem drugi miesiąc projektu 365 który spędziłem pod tytułem selfie.        Lecimy z kolejnym miesiącem. Miałem kilka pomysłów na niego i ciężką decyzję co wybrać. W końcu pośród kilku propozycji postanowiłem wybrać coś nieco łatwiejszego - macro. Oczywiście nie chodzi o konkretne rzeczy, ale ogólnie o małe przedmioty. Tak jak w selfie nie chodziło o to, aby było widać moją twarz, czy coś takiego, ale aby zrobić zdjęcie do którego ja pozuję. Udało się to zrobić. W macro natomiast nie będzie chodzić o to, aby zrobić powiększenia przedmiotów, ale aby sfotografować małe przedmioty. W bardzo szerokim rozumieniu tego pojęcia. Uznajmy więc, że kwiatek na tle miasta to też zaliczę do makro. Generalnie konkretnie chodzi o zdjęcia małych przedmiotów i niezależnie od tego jakie to zdjęcia.      Uznałem, że zamykanie sie w konkretnych ujęciach może być dość ciężkie i czasem mija się z celem. Dlatego wszystkie tematy należy rozumieć dość szeroko.