Rikenon 50mm f2,0


Tak to jeden z tych obiektywów które mam (ale do połowy) i które uwielbiam (do połowy). Już się tłumaczę zaraz.
     Rikenon dotarł do mnie całkowicie przypadkiem. Nie chciałem go, nie prosiłem o niego. A go dostałem. I teraz go mam. A dlaczego do połowy? Bo ciągle widnieje na nim wielki napis "wróć do mnie".Ale do rzeczy. Co to jest rikenon i czy warto go w swoich zbiorach posiadać? Postaram się przybliżyć go każdemu zainteresowanemu.

1. Budowa

     To plastik, ale bardzo solidny plastik. Czuć precyzję i dokładność w wykonywaniu każdego elementu urządzenia. Odnosi się wrażenie, że to zupełnie inne tworzywo niż to co znajdziemy w obecnych obiektywach. Jest sztywne, brak luzów, nie skrzypi i nie trzeszczy. To po prostu z zewnątrz doskonała konstrukcja. Pierścień ostrzenia, czy przysłony działają wręcz idealnie. Tak powinny się zachowywać w każdym obiektywie. Po prostu wykonanie perfekcyjne do bólu. Nawet tutaj konstruktorzy z Ricoh się przyłożyli. Co? Nie, nie pomyliłem się. To Ricoh. Dokładnie ten sam Ricoh, który wszedł w posiadanie Pentaxa. Nic więc dziwnego, że konstrukcja jest po prostu doskonała.
     Mój egzemplarz ma mocowanie bagnetowe Pentax-M. I chyba właśnie dochodzimy do momentu, dlaczego lubię go do połowy. Jak wspomniałem swojego czasu nie przepadam za tym mocowaniem. Mam kilka obiektywów z tym mocowaniem i nie za specjalnie mi się z nimi dobrze dogaduje. Mimo to mocowanie jest bardzo solidne. Metalowe, przymocowane metalowymi ślubami to metalowych części obiektywu. Ten obiektyw był również produkowany z mocowaniem M42. Za kilka groszy można go nabyć nawet z aparetm z którym był sprzedawany. Tak, to obiektyw kitowy, tak samo jak industar do Zorki, czy Helios do Zenita. Ten był sprzedawany z niektórymi modelami lustrzanek Ricoh. Oczywiście tymi kliszowymi.


2. Obsługa

     Cóż powiedzieć - perfekcja w każdym calu. Po prostu rasowy obiektyw manualny. Klasa sama w sobie. Wszystko pracuje bardzo dobrze, z należytym oporem perfekcyjnym poślizgiem olejowym. Pierścień przysłony ma bardzo delikatne i przyjemne skoki między kolejnymi wartościami. Czysta przyjemność obsługi.
     Z boku obiektywu jest biała kropka. Jest to tam umieszczone po to, aby w ciemnościach można było bez problemu zamontować obiektyw na bagnecie. Powiem tylko tyle - działa.Podobne rozwiązanie zastosowano również w obiektywach Pentax. Szkoda, że dzisiaj zrezygnowano z tego. Jak się nauczyło z tego korzystać to bardzo ułatwia sprawę.
     Z Rikonena (podobnie jak z Pentaxa) inni producenci mogliby się uczyć. I powinni się uczyć.


3. Optyka

     Cóż - tutaj Rikenonowi daleko do pentaxa. Ale głównie dlatego, że inne były priorytety podczas projektowania szkieł. Kiedy Pentax robił wszystko, aby zlikwidować refleksy, Rikenon był ustawiony na ostrość. I... to widać. Ostrość jest doskonała od pełnej dziury. Producent zrezygnował nawet z powłok antyodblaskowych, które mogłyby ją zakłócać.Nie trudno sobie zatem wyobrazić jak ten obiektyw spisuje się pod światło. Za to ostrość obrazu na najwyższym poziomie. Dzisiejsze najwyższe modele mogą się z nim równać. Należy zaznczyć, że nie zauważyłem jakiś dramatycznych zmian w rogach w porównaniu do centrum. Przy domknięci do f2,8 w zasadzie mamy doskonałą jakość obrazu w całym kadrze. Nic dodać nic ująć - jeśli chcesz dobrych powłok i dużo pracujesz pod światło - wybierz pentaxa. Jeśli zależy Ci na ostrości obrazu i pięknym bokeh - wybierz Rikenona.
     Posiadany przeze mnie obiektyw nie trafił do mnie w stanie doskonałym. Jedno szkło jest porysowane, dużo paprochów w środku i przybrudzenia na brzegach. Mimo to optycznie wychodzi perfekcyjnie. Nie wiem jak długo będę go jeszcze mieć, ale jak odpowiednio długo to pewnie oddam go do czyszczenia. Muszę pogadać z właścicielem.

4. Podsumowanie

     No cóż powiedzieć. Trzeba ten sprzęt po prostu wypróbować. Osobiście uważam że jest perfekcyjny. Niemal doskonały. A przy tym aż nudny. Ale to już każdy by musiał sobie sam go wypróbować. A przy obecnych cenach tego szkła, chyba nie ma co się zastanawiać. Osobiscie wolę jego niż np Heliosa. Jest po prsotu przyjemniejszy, bardziej nowoczesny i można z niego wyciągnąć dużo więcej niż z rosyjskiego szkła.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Porst Weitwinkel 35mm f2,8

Jupiter 37A