wszystko opiszę
Kiedy byłem jeszcze mały nie posiadałem ani komputera, ani telefonu (co w dzisiejszych czasach wydaje się nieprawdopodobne, że w ogóle można było żyć), za złe zachowanie dostawało się linijka po łapach od nauczyciela, a nie karteczkę do psychologa z podejrzeniem ADHD, pomyślałem sobie, że kiedyś wszystko zinterpretuje i opiszę. moje wypracowania i rozprawki na języku polskim były bardzo słabo oceniane i niezrozumiałe. Cóż, szkoła jest, była i będzie konesratywna i raczej nie jest mile widziane myślenie w niej. W międzyczasie dochrapałem się komputera. Pentium 233, ale już MMX Pozwalał rozwinąć skrzydła w takich rzeczach jak Carmageddon czy Need For Speed 3. Niestety brak interentu, który na tamte czasy był czymś kompletnie nieznanym, nie pozwolił na szeroki dostęp do mediów i portalów. Wszystko wtedy raczkowało. Internetu nie było nawet w szkole. Moje pisemne wylewy zaskutkowały jednym zdaniem za dużo, co z kolei skutkowało niezdaniem matury z polskiego. Były to czasy kiedy nie było ...