Jedno się kończy, drugie się zaczyna

Wiecie co najbardziej kocham w fotografii, w rowerze, czy ogólnie w pasji? Możliwość dzielenia się nią z innymi. Poznawanie ludzi, wymiana doświadczeń, chwalenie się osiągami, podziwianie innych. I tak wszechobecna współpraca. Nic tak nie cieszy jak przejażdżka rowerkiem w gronie innych rowerzystów. Nie ma nic tak wspmaniałego, jak praca nad zdjęciami z innymi osobami. Co nam po rowerze, jak nie mamy z kim jeżdzić? Co nam po fotografii, jak nie możemy się nią bawić z innymi? Gdy wchodziłem w fotografię poznałem bardzo dużo osób. byłem na kilku warsztatach i na kilku kursach. Niektórych jedno- niektórych wielodniowych. Aż trafiłem do szkoły. A szkoła posłała na zajęcia z fotografii w gronie innych osób, czasem z innych szkół, czasem ludzi kompletnie niezwiązanych z żadną szkołą. Kilka kursów zacząłem ze strachem, czułem się winny obecności na nich. Wszelkie negatywne uczucia zostały zniszczone przez atmosferę w grupie. Oj, czasem kończyło się smutkiem, jakąś pustką, gdy dany kurs się...