Tęsknota za pierwotnością

No i naoglądał się człowiek youtube i trochę żal człowieka ogarną. Jak się tak patrzy jak ludzie wywijają na tych syntezatorach i co potrafią z kawałka obwodów scalonych opakowanych w plastik stworzyć to aż się łezka w oku kręci. Nie ma praktycznie melodii, której by nie zagrali - od vivaldi`ego po slayer`a. Praktycznie każda melodia łudząco przypominająca orginał. I to najczęściej za pomocą dwóch syntezatorów i dwóch rąk. Nie potrzeba orkiestry, nie potrzeba dyrygentów... wystarczy trochę elektroniki. I jakby tak pomyśleć... no cóż, dożyliśmy czasów muzyki cyfrowej. Jeszcze jakiś pół roku temu oglądałem program na temat rozwoju fotografii. Zaczęliśmy od dagerotypów i innych wynalazków, a obecnie mamy obrazy stworzone za pomocą smartfonów nie odbiegające w żaden sposób od tak uwielbianej przez fotografów zdjęć rejestrowanych chemicznie. Nastała era fotografii cyfrowej, gdzie tak na prawdę fotografie twarz...