Pentax-M 40-80 f2,8-4

No i dochodzimy do moich najnowszych nabytków. Konkretnie tegorocznych. Na początek to cudo inżynieryjne pentaxa. Powstało między rokiem 1980 a 1984 i nigdy nie zdobyło zbyt wielkiej popularności. Ciężko powiedzieć dlaczego. W internecie na jego temat jest w zasadzie tylko tyle, że nie jest to ani dobre ani złe. Przeciętne. I chyba coś w tym jest. Nie odbiega za bardzo od średniej wśród prezentowanych obecnie szkieł. To coś można porównać do sigmy 17-70 i jego jakość jest bardzo porównywalna. Ma jednak nad sigmą jedn przewagę - wykonanie. Ale o tym później. Nie jest to szkło należące do łatwych. Trzeba się go nauczyć, aby być w stanie wykonać zdjęcie z efektem, który chcemy osiągnąć. Lubię takie wymagające urządzenia. Stąd jest to jeden z częściej używanych przeze mnie szkieł. Niezwykły cykacz, co to ustawiasz, pstryk i jest zdjęcie. Nie. Nad nim trzeba się pochylić, przeanalizować dokładnie każdy techniczny aspekt fotografii i dopiero gdy już wiemy, że wszyst...