Baw się aż się porzygasz

Jakiś czas temu rozgorzała spora dyskusja na temat tego, czy praca może być pasją. było sporo zwolenników tej teorii, twierdzących że prawdziwa pasja zawsze pozostanie pasją, choćby dostać same nudne zadania. To i tak będzie sprawiać radość. Z drugiej strony odzywały się głosy, że pasja to pasja, a praca to praca. Nie można łączyć pasji z pracą. O ile rozumiem tych pierwszych, o tyle z doświadczenia wiem, że pasja kończy się tam, gdzie zaczyna sie praca. Widać to doskonale na przykładzie choćby właśnie fotografii. Ilu widzieliście zawodowców po których widać zadowolenie z pracy? Oni umieją robić zdjęcia i widać to po tym jak pracują. Szukają kadrów, ustawiają ludzi, 2-3 ruchy w ustawianiu aparatu, 2-ch asystentów... ale w tym całym szaleństwie brakuje... szaleństwa. Oni są zawodowcami. Robią zdjęcia. Ale w tym całym robieniu zdjęć nie ma jednego szczegółu - blasku w oczach. To praca. Wykonywana dobrze, ale beznamiętnie. ...