zawodowiec czy amator?

Zauważyłem ostatnio pewną tendencję na różnych forach internetowych. I dotyczy to bardzo wielu aspektów życia. Powtarzające się pytania o sprzęt stają się nudne niemal do wymiotów. Czasem nawet nie warto bawić się w przewijanie, czy pomijanie, bo każde kolejne pytanie dotyczy tego samego. I o ile w przypadku amatorów i ich braku poszanowania cudzego czasu i własnej niechęci do czytania i nauki jest to zrozumiałe o tyle pewien ciekawy trend jest już kompletnie poza obszarem pojmowania. Równie ciekawy co przerażający.
Otóż pytania o aparat, obiektywy lampy czy modyfikatory świateł wykroczyły daleko poza poziom laików. Zadają go również zawodowcy, co już daje do zastanowienia, czy ten świat na pewno jest normalny. Ludzie, którzy zawodowo fotografują śluby pytają o obiektywy. Ludzie, którzy zajmują się chrzty czy komunie namiętnie pytają o lampy błyskowe. Natomiast człowiek który ma własne studio, i zajmuje się szeroko pojętym portretem (od dzieci po dorosłych) nagle zadaje pytanie o aparat. No i teraz należy się zastanowić, czy taki "zawodowiec" jest na pewno zawodowcem, czy tylko głupcem? Jeśli ktoś zajmuje się przykładowo ślubem, i pyta, jaki obiektyw najlepszy do reportażu ślubnego pierwsze co przychodzi na myśl to "idiota. No idiota normalnie". A zaraz potem refleksja, że chyba temu "zawodowcowi" daleko do "zawodowca". A zaraz potem myśl, że w życiu bym nie poszedł do człowieka, który nie ma zielonego pojęcia jakiego sprzętu ma używać do mojego własnego ślubu.
Idąc do kogoś kto ma mi uwiecznić jakąś ważny dzień w życiu mam nadzieję, że zgłaszam się do człowieka, który wie jakiego sprzętu używa, jest świadomy zarówno swojego sprzętu jak i umiejętności. No i doskonale orientuje się kiedy i czego użyć. Jak zadaje pytanie podważa mocno swoją sprzętową świadomość, a co za tym idzie swoją wiedzę i zdolności.
"Nie wiesz, jakiego jakiego obiektywu użyć do slubu? Nie wiesz czy możesz użyć lampy w kościele? Nie wiesz jakie parametry dobrać? Nie wiesz czy Twój sprzęt jest dobry? To co ty, kurwa, wiesz?. Ja mogę nie wiedzieć. I nie wiem, więc do Ciebie przychodzę licząc, że Ty wiesz. A Ty nic nie wiesz. Ciotka Ziuta, czy brat cioteczny wie więcej od Ciebie. To ja już podziękuję, poproszę ciotkę o zdjęcia".
To by usłyszał ode mnie fotograf, który by mnie zapytał o cokolwiek dotyczącego fotografii. To on ma wiedzieć. Jeśli siedzi w tym jakiś czas (nie ważne, czy dwa miesiące, czy 20 lat) musi się na tym znać. Jeśli nie wie, czy do fotografii dzieci lepszy będzie obiektyw 50mm czy 85mm, to znaczy, że jest gówno a nie fotograf.
Ludzie, drodzy zawodowcy, ja was bardzo wszystkich proszę -> MYŚLCIE!! Kilka artykułów wcześniej pisałem o tym, jak należy wybrać sprzęt i kierowałem go głównie do amatorów. Nie myślałem, że dożyje chwili, kiedy będzie on dotyczył również zawodowców. Nie jestem zawodowcem, nie zarabiam na fotografii, zdjęcia robię hobbystycznie. Ale jak czytam od Was takie pytania, mam wrażenie, że ja bym się bardziej nadawał do takich rzeczy. Nie poważam waszych umiejętności, sami je podważacie. I to jeszcze na forum publicznym, gdzie może być pełno waszych potencjalnych klientów. Nie próbujecie się nawet kryć ze swoją niewiedzą, czy brakiem profesjonalizmu. Albo więc jesteście kompletnymi głupcami, albo zwyczajnie macie drogi aparat, ale wiedzę i zdolności na poziomie przeciętnego laika.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Jupiter 37A

Porst Weitwinkel 35mm f2,8