Posty

Pentax K50

Obraz
               To jest mój główny i podstawowy aparat, którym wykonuje zdecydowaną większość moich zdjęć. Biorę go na spacery photo, robię nim zdjęcia w domu, wykonałem nim sporo sesji reportażowych, sporo sesji portretowych i sporo sesji produktowych. Na nim uczyłem się fotografii, przeszedłem z nim przez proces nauki, samodoskonalenia i w końcu warsztatów i służy mi teraz, gdy mogę nazwać się rzemieślnikiem. Proszę Państwa przedstawiam - Pentax K50 SR.            Aparat zadebiutował w 2013, a ja stałem sie jego posiadaczem 2 lata później. I od tego czasu przeszliśmy razem przez setki tysięcy zdjęć. Sprzęt mnie nigdy nie zawiódł, nigdy nie odmówił współpracy, nigdy nie miał fochów. Zaopatrzyłem go w 17 obiektywów starszych od niego samego i kilkadziesiąt lat, ale mam również kilka nowszych, dodatkowe matówki, kilka lamp błyskowych, plecak, statywy i wszystko co potrzeba do zdjęć.          ...

Powrót po latach komunii

Obraz
       Jakoże ostatnio powróciłem do fotografii od swojego przyjaciela dostałem zlecenie na wykonanie reportażu z komunii jego córki. Wahałem się na początku bardzo, bo ostatnią taką sesję robiłem w 2018roku i od tego czasu nic. Nie odmówiłem jednak zastrzegając jedynie jaka jest sytuacja u mnie z fotografią i zaproponowałem z tego tytułu sesję za darmo.      Oczywiście pamiętałem sporo zasad fotografii takiego wyzwania, oraz przygotowań. Wystarczyło sobie kilka rzeczy przypomnieć. Ale to nauka... nauka, a nie talent. Wspominam jednak, że radziłem sobie w takich wyzwaniach i nawet dobrze się przy tym bawiłem. Tym razem też postanowiłem tak do tego podejść - profesjonalnie, ale z nastawieniem na dobrą zabawę.      Dom przyjaciela znałem bardzo dobrze. Udałem się tam z półtorej godziny przed ceremonią kościelną, aby uwiecznić przygotowania. Przyszykowałem lampy, zabrałem najpotrzebniejsze obiektywy i tak uzbrojony poszedłem.    ...

Pro foto manualny

Obraz
Wiele osób uważa, że aby być pro-fotografem trzeba używać trybu manualnego. No i tu dochodzi do mnie spory dysonans poznawczy. Nie uważam się za jakiegoś bardzo wybitnego fotografa, acz mam na koncie kilka galerii, kilka sesji oraz swoje spojrzenie wyjątkowo inne od spojrzenia pozostałych. A mimo to wydaje mi się, że do tego pro mi daleko, choć poziom wysoko zaawansowany już osiągnąłem. Ba, nawet są 3 osoby na świecie, którym moje zdjęcia się podobają, a nawet 2 z nich czasem wstrzymują oddech zachwytu jak patrzą na to co zrobiłem. A to już coś.  Do brzegu: To na jakim trybie fotografujemy nie klasyfikuje nas jako tych dobrych i tych złych. A mimo to, bardzo duży nacisk poza sprzętem kładzie się na to jaki ich trybów używamy. Swoją drogą to bardzo ciekawe, że zamiast na wiedzę i spojrzenie na świat uważa się, że dobry fotograf to ten ten pan z lustrzanką. Znowu jednak odpływam. Wracając - nigdy nie uważałem i nadal nie uważam, aby nasze zdjęcia definiował używany tryb. Oczywiście, ...

Początki....

Obraz
  Tak to bywało onegdaj, a historia lubi się powtarzać. Od niedawna znowu zacząłem fotografować, wróciłem na warsztaty, ale tym razem gdzieś indziej, do bardziej skromnego grona. Grona, które jest na tym samym etapie, na którym ja byłem ładnych kilka lat temu. Obecnie będąc na bardzo zaawansowanym poziomie,, trochę sobie przypominam swoje początki. Choć zdjęcia moje to kilka poziomów wyżej, to jednak odnoszę wrażenie, że zaczynam od początku. A w związku z tym postanowiłem trochę opisać, jakie to te początki są i rozliczyć się ze swoimi błędami tamtego czasu... błędami, które popełniałem, ale także przedstawić co robiłem dobrze.  A więc zacznijmy od błędów.  1. Przyzwyczajenie. Na początku swojej jakże drogi w pewnym momencie stało się coś takiego, że moje zdjęcia zaczęły mi się podobać... i to na tyle, że przyhamowały mój rozwój. Bo skoro już robię świetne zdjęcia, to po co uczyć się dalej. A niestety wówczas robiłem zdjęcia za pomocą JPG i dodatkowo uznawałem, że podbic...

We wnętrzu własnej samotni

Obraz
  Jak nie każdy pewnie wie, od pewnego czasu mieszkam sam. Wynająłem sobie mieszkanko z dala od ludzi, z dala od zgiełku, od hałasu od "muszenia musieć". Za to bliżej siebie. Godziny spędzone w samotności późnymi wieczorami nie napawały optymizmem. Pozostanie samemu z własnymi myślami nierzadko naznaczonymi bagażem niechcianych treści nie pozwoliły spać spokojnie. Nie pozwoliły nawet spokojnie egzystować wśród ludzi. Przez wiele późnych nocy toczyłem ostre boje z własnymi myślami aby nie popaść w autodestrukcje. Przez wiele tych  nocy również ostro dostawałem wpierdol. Noc nie pomagała, hektolitry wypitego piwa, pozwoliły znaleźć troszkę ukojenia w obrazie, które przedstawiały mi okienne szyby o północy. Piwo bezalkoholowe... muszę to dodać.  Ale wśród tych wszystkich stoczonych bitew z samym sobą z nieumiejętnością i niechęcią do świata i innych... jedna mała myśl nie dawała mi spokoju: To nie walka ze światem - to walka z samym sobą. Próba zrozumienia ludzi, ich postępo...

W dobie cyfrowej technologii...

Obraz
 Żyjemy w czasach światów podwójnych. Z jednej strony mamy do dyspozycji nasz świat realny, w którym żyjemy oddychamy, marzymy, lubimy, kochamy i nienawidzimy. Równolegle jednak obok nas swoje miejsce ma świat cyfrowy - sztuczny, stworzony przez człowieka, przez niego zmieniany, modyfikowany, tworzony na własne podobieństwo. Oba one, choć różne i odseparowane od siebie, przenikają się, zamieniają nawzajem, nawzajem sie tworzą. Przywykliśmy do tego, jest to nasza szara zwykła codzienność. Spotykamy się z ludźmi, przeglądamy portale społecznościowe, pijemy kawę z rana, oglądamy filmy w streamingu, słuchamy muzyki, przekopujemy internet szukając informacji. Codzienność, zwykłość, szarość.  Ile w tym jednak różnicy? W świecie realnym, tym namacalnym, prawdziwym ciągle towarzyszy nam pośpiech, strach, zmęczenie, samotność, brak.... uczyliśmy się żyć z tym ciągle, permanentnie. Od młodości wpajano nam te uczucia, pokazywano świat takim właśnie. W międzyczasie tworzyliśmy obok nas co...

maszyna do klikania

Obraz
 Jakiś tydzień temu przedstawiłem Wam swoją klawiaturę. Opisałem ją zgodnie z własnymi odczuciami. Dzisiaj chciałbym pokazać coś, bez czego praca na komputerze byłaby bardzo niewygodna. Przedstawiam Wam swoją myszkę do pracy" Razer Baselisk V3.  Moja przygoda z komputerami zaczęła się wieki temu. W czasach gdy myszki miały kulkę do grania z kolegami na przerwach sprzęt komputerowy dopiero raczkował. Nie było szeroko pojętego internetu i wszelkie idiotyzmy robiliśmy w małym gronie coraz cieńszej liczby znajomych i rodziny, która chcąc nie chcąc musiała z nami być. Dzisiejsze komputery nie mają za wiele wspólnego z maszynami z tamtych czasów. Możemy np słuchać muzyki i oglądać zdjęcia jednocześnie, a filmy oglądamy na netfix w rozdzielczościach o których wtedy słyszało się tylko w nowych odcinkach Star Trek TNG.  Ilość i jakość sprzętu komputerowego może przyprawić o mały wylew. Od najtańszych urządzeń na które stać nawet bezrobotnego z kredytem, po drogie urządzenia na któ...