Ah co to był za...


No i kolejny weekend w szkole. :) Jednak sprawdziło się, coraz więcej się uczę. Teraz po tym tygodniu czuję, że ta nauka ma sens. Do tej pory wszystko szło powoli, acz konsekwentnie do przodu. A w tym tygodniu nagle nauka dostała kopa i równie konsekwentnie, ale szybko ruszyła z kopyta.
Dowiedziałem sie bardzo dużo. Zajęcia z panem P.R. nauczyły mnie bardzo  dużo. Dowiedziałem się, że zoom nożny to nie jest żaden zoom. Nauczyłem się relacji w fotografii między tym co widzimy, a tym co widzi aparat. Dowiedziałem się, jak własnymi oczami zobaczyć co będzie na zdjęciu, jeszcze zanim w ogóle aparat do ręki wezmę. I do tego jeszcze kilku pomniejszych rzeczy.

To niesamowite, ale poczułem, że na prawdę jest sens chodzić do szkoły. Poczułem, że mam szansę na rozwój. Nawet abstrahując od egzaminu państwowego, który mnie na końcu czeka.
Ja nie mówię, że pozostali nauczyciele niczego mnie nie nauczyli.
Zacząłem poznawać tajniki Photoshopa. O dziwo w końcu zobaczyłem coś z czym PS sobie świetnie radzi, a Gimp nie potrafi. Do tej pory nie udało mi się tego znaleźć. Może i jest to dla mnie funkcja bezużyteczna, ale w PS jest, a w Gimp na razie nie. Niby bzdura, ale dla kogoś kto się zamierza zawodowo zająć fotografią może być bezcenna.
Powróciłem również do fotografii analogowej. Dzięki Pani J.P. znowu pokochałem medium analogowe. Wręcz uważam je za dużo bardziej wartościowe. Niby zawsze uważałem, ale nie wracałem, uznałem to za przeżytek. Myliłem się.


Nauczyłem się też odbioru koloru w fotografii. jak kolorem wpłynąć na odbiór zdjęcia. Cięzko będzie to wykorzystać, ale się da.

Jak tak dalej pójdzie nauczę się na prawdę bardzo dużo. :) I tego od szkoły oczekiwałem. :) I nadal tego oczekuję.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Porst Weitwinkel 35mm f2,8

Jupiter 37A