Pentax F 35-80 f4-5,6


         O.... już widzę minę niektórych chętnych na hejt na ten obiektyw. Okryty niechlubną sławą i uznany za jeden z najgorszych urządzeń optycznych jakie kiedykolwiek opuściły fabryki pentaxa. Czy tak jest faktycznie??

1. Budowa

        Ponoć plastik, ale pod tą plastikowością swoją kryje się dość solidne, dobrze wykonane urządzenie, które jakością nie odbiega od pentaxów z tamtych lat. Mam dziwne wrażenie, że po tylu latach trzyma się lepiej niż opisywane przeze mnie wcześniej pentax FA, choć wygląda niezwykle podobnie.
         Zaskakujca jest wielkość maszyny. To na prawdę malutki układ. Pamiętam moje zaskoczenie, jak dostałem paczkę i jeszcze większe jak ją otworzyłem i zajrzałem do środka. Paczuszka była wielkości małej koperty bombelkowej, a jak zajrzałem do środka musiałem chwilę poszukać aby znaleźć jej zawartość. Na maxymalnym wysunięciu i z oboma dekielkami osiąga długość 90mm.a po maxymalnym skróceniu 70mm wraz z dekielkami. Przy tym jest lżejszy od od Pentaxa A 50mm f1,7. Założone na body wygląda to dosyć zabawnie. Kitowy 18-55 jest od niego sporo większy przy zachowaniu tej samej wagi. Z tym, że Kit to trzeszczące, podskakujące i rozlatujące się urządzenie, w odróżnieniu od tego na prawdę dobrze zrobionego obiektywu.
         Muszę przyznać, że pod względem budowy i wagi to taki mejstersztyk w rodzinie zoomów. Doskonały kompromis między solidnością obudowy a delikatnością kręgosłupa użytkownika.

2. Obsługa

         Pomimo swoich lat nie ma żadnych luzów, trzeszczeć, czy jakiś niedogodności. W moim egzemplarzu może poza pierścieniem przysłony który pracuje dość ciężko. Na tyle ciężko, że człowiek ma wrażenie, jakby zmuszał Sashe Gray do abstynencji seksualnej. Na szczęście z body nie ma z ustawianiem przysłony problemu, więc jakiś defekt musi być na drodze pierścień - przysłona. Nie wiem, nie wnikam. Grunt, że da się tym wszystkim sterować. Zazwyczaj z poziomu aparatu, bo szkoda potem energii na przestawienie tego parametru pierścieniem obiektywu.
         I to jedyny mankament, który dotyczy prawdopodobnie tylko mojego egzemplarza. Cała reszta działa nadzwyczaj prawidłowo. Dość dobrze wyczuwalny opór na pierścieniu zoom i plastikowy poślizg lekko-działającego ostrzenia. O dziwo nie znalazłem w obiektywie nic, co by miało jakiekolwiek luzy. Nawet tubus obija się mniej niż w kitowych 18-55. To raczej można przyrównać do stało-ogniskowych sprawnych szkieł. W przypadku FA opisywanych przeze mnie wcześniej tubus lata na boki jak małolata pierwszy raz na libacji alkoholowej. Podczas ostrzenia obraz więc nie trzęsie się jak schizofrenik z padaczką, ale jest stabilny.
          W necie można znaleźć informację na temat jego dziwnego zachowania się w zależności od dnia, godziny, ułożenia księżyca względem ziemi, słońca względem galaktyki i galaktyki względem super-galaktyki. Problemy dotyczą głównie luzów pojawiających się i znikających od tak losowo, oraz ostrości, która raz jest a raz jej nie ma nawet jeśli robimy zdjęcie po zdjęciu nie zmieniając dosłownie nic. Wygląda więc na to, że ja mam wyjątkowo wysłuchany obiektyw, bo luzów nie ma bez względu na wielkość i szybkość wirów wodnych gdzieś na środkowym Pacyfiku. Jedynie co u mnie działa dość nietypowo to ten przycisk do przestawiania przysłony w tryb Auto. O ile działa on prawidłowo o tyle raz na długi czas udaje się przełączyć na Auto bez wciśniętego przycisku. Potem wszystko wraca do normy.


3. Optyka

          I to jest ten elememenenememenet na który sypie się tyle nienawiści i jadu... Nie dziwie się, że pot częstym zalaniu jest z nią średnio. No właśnie - średnio, ale nie źle. I tu trzeba wspomnieć, że pracując z nim na kliszy dostajemy coś zupełnie innego niż na matrycy APSC. Na kliszy jest dobrze, poprawnie, ładnie i fajnie. Jest po prostu w porządku. Ciężko się do czegoś przyczepić. Na APSC mamy troszeczkę inną stronę medalu - jest poniżej poprawności. Mydełko i to w dodatku lekko rozmazane mydełko. w dodatku gigantyczne aberracje i mała rozdzielczość obrazu. Z lekkim małym "ba" - po przymknięciu do f5,6 jakość znacznie się poprawia, a przy f8 mamy rasową żyletkę i ostrość którą można porównać do stalek limited. I to na każdej ogniskowej z zakresu 35-80mm. O dziwo jakość znacznie się poprawia gdy fotografujemy z lampą błyskową. Nie wiem co ma kolor kapcia do smaku bułki, ale zauważyłem zależność między jakością obrazu, a użyciem lamp. Nie rozumiem tego fenomenu, ale jakość nie odbiega znacząco od innych obiektywów gdy współpracuje z lampą. Widać znacznie poprawione kolorki, brak wad aberracyjnych, podwyższona rozdzielczość... nie wiem, nie rozumiem tego. Być może to tylko moje wrażenie (i najprawdopodobniej tak jest), ale do pracy z lampami nadaje się ten obiektyw świetnie.
          Czy jest aż tak tragicznie, jak mówią? I tak i nie. Jest dobrze, ale nie idealnie. Jest też źle, ale bez tragedii.


4. Podsumowanie

          Obiektyw obecnie kosztuje koło 100zł. Czy to dużo? Zależy dla kogo. Jeśli ktoś oczekuje mega super ekstra jakości proponuję dozbierać jeszcze 5600zł i zakupić np Pentax-D FA 24-70 F2.8 ED SDM WR HD. Jeśli jednak komuś wystarcza kitowy obiektyw, to jest to dobre rozwiązanie przedłużenia ogniskowych. Podobnie gdy komuś potrzebny jest tani zoom na wycieczki. Jego lekkość i wielkość nie uszkodzi nam kręgosłupa i nie zawali całego wolnego miejsca w torbie.
          Obiektyw dobry również dla każdego miłośnika fotografii tradycyjnej. Ciężko się tu przyczepić, tym bardziej, że w czasach jego produkcji zwyczajnie innych aparatów nie było, a wszyscy wiemy, że to co jest świetne przy współpracy z błoną światłoczułą, nie musi być równie fantastik przy współpracy z matrycą cyfrową.Przekonaliśmy się już o tym w przypadku pentaxa FA 28-80, czy 70-200 a także Tokiny 19-35.
          Czy zatem poelcałbym ten akurat wytwór Pentaxa? Heh, ciężkie pytanie, a skoro takie jest, więc prawdopodobnie nie. Znajdzie się wiele ciekawszych i fajniejszych obiektywów. Gdy jednak skonfrontujemy to z ceną... znajdźcie mi jakiś standardowy obiektyw w cenie do 100zł, który mógłby konkurować z tym? Pewnie się znajdzie, ale nie będzie miał autofocus, automatyki przysłony, a więc nie będzie to alternatywa.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Jupiter 37A

Porst Weitwinkel 35mm f2,8