Ogólnotematyczna fotografia

          Fotografia to dziedzina sztuki i jest to niezaprzeczalny fakt. Można ją postawić obok muzyki, malarstwa, rzeźby itd. I z tego wszystkiego jest chyba najmłodsza. Przy tym jednak bardzo, ale to bardzo rozległa jako dziedzina. Pierwszym wprowadzonym podziałem był rozłam na fotografię analogową i cyfrową. Każda z nich rządzi się swoimi prawami, każda charakteryzuje się czymś innym i każda jest unikalna.
          To jednak nie wystarczyło. W wyniku rozwoju zaczęto ją dzielić dalej. I tak mamy teraz bardzo dużo jej typów podzielonych według różnych kryteriów:
  • Fotografowany obiekt
  • Miejsce wykonania fotografii
  • Cel wykonania fotografii
           Dalszy podział to już poezja i tu można dzielić w nieskończoność. wyróżnić można jednak kilka podstwowych typów. Podzielę je ze wzgledu na przyjęte kryteria:

  • Fotografowany obiekt - czyli to co fotografujemy. 
Wyróżniamy tutaj:
  1. Portret
  2. Fotografię okolicznościową
  3. Krajobraz
  4. Makro
  5. Przyroda
  6. Reportaż
  7. Street
  8. fotografia prasowa
  9. Fotografia naukowa
  10. Fotografia lotnicza
  11. Astrofotografia
  12. Dokumentalna
  13. Fotografia mody 
  14. Fotografia sporotowa
  • Miejsce wykonania fotografii - czyli to gdzie robimy zdjęcie
 Mamy tutaj:
  1. Fotografię studyjną
  2. Plener
  3. Fotografię wewnątrz budynków/miejsc
  • Cel wykonania fotografii - czyli to, dlaczego ją zrobiliśmy:
I tutaj wyróżniamy
  1.  Fotografię użytkową
  2. Fotografię artystyczną
  3. Fotografię komercyjną


          Dużo tego? Być może. Ale to nie koniec, bo każdy z tych typów można ze sobą dowolnie mieszać i miksować. A znalezienie swojej ulubionej zajmuje niemało czasu. Szczególnie na początku może to sprawiać problem. Tym bardziej, że każdy typ wymaga nieco innego podejścia, innego spojrzenia, innego sprzętu i innej filozofii. I gdy szukamy swojej drogi wszystko jest łatwe i proste. Uczymy się, więc żaden rodzaj nie jest nam bliski i szukamy siebie wszędzie. Problemem może być tutaj sprzęt, bo to co nada się do fotografii macro nie znajdzie zastosowania w astrofotografii, a to czym fotografujemy portrety okaże się nie poradzić sobie w sporcie. Idziemy więc w koszta i kupujemy coraz to nowe zabawki polecane nam na milionach forów w necie.
          A potem nagle trafiamy na to, co dla nas jest super, coś w czym się znajdujemy, co nam się podoba i co lubimy fotografować najbardziej. I... tu zaczynają się jaja. Zaczynamy rozwijać się w tym temacie, drążyć, douczać szczegółów, ćwiczyć... ogólnie rozwijać się coraz bardziej i coraz szerzej i mocniej drążąc. W końcu wyrabiamy własny styl najczęściej niepowtarzalny, wyróżniający nas z tłumu. Problem zaczyna się jednak dopiero wtedy, gdy z takich czy innych powodów przyjdzie nam zrobić coś innego. Załóżmy, że przychodzi do ciebie wujek Staszek i mówi:
" Józiu, ty umiesz robić zdjęcia, a ja chce się hajtnąć ze Staszkową. We no aparat i zrobisz nam kilka zdjęć".
           Genialnie - myślisz. Zgadzasz się, bierzesz aparat i idziesz. I nagle klapa. Masz same obiektywy macro, Twój aparat ostrzy z prędkością wędrujących kontynentów, a Ty nie masz bladego pojęcia jak zrobić Staszkom zdjęcia. Kurcze, klapa. Na szczęście cośtam pamiętasz i dziamiesz z czasów kiedy zaczynałeś. Cośtam poczytałeś, cośtam pocykałeś. Ogarniasz jakoś temat.
           Tylko... no właśnie. Ogarniasz i to tyle. Okazuje się, że nie jesteś jakiś wybitny w tym swoim fotografowaniu. Tylko jak i dlaczego i co się stało? Przecież wszyscy lubią Twoje zdjęcia biedronek, a te są takie jakieś nijakie.
          Mamy więc do wyboru 3 opcje:
  1. Zamknąć się w sobie, sprzedać aparat, oddać komputer i wyprowadzić się szopy wgłębi lasu zostając do końca życia pustelnikiem
  2. Ogarnąć się trochę i po pierwszej porażce podkształcić trochę swój warsztat umysłowy i zaplecze sprzętowe, bo zaraz kolej wujka Mirka na żeniaczkę i wypadałoby zrobić mu nieco lepsze zdjęcia.
  3. Olać to i dalej rozwijać swoje zdolności fotografii biedronek
I choć każda opcja ma swoje dobre i złe strony, a konkretny wybór zależy już od nas, to jednak złotego środka nie ma.

          Podsumowując: Fotografia to dziedzina sztuki i bardzo dobrze, że jest tak rozległa i podzielona. Nie można fotografii rozpatrywać pod jednym kątem. Nie każdy kto specjalizuje się w jednym typie fotografii będzie również dobry w innym. Zazwyczaj ogarniamy kilka rodzai i to jest też super. Ale może zamiast na siłę starać sie robić coś, co nas w żaden sposób nie kręci, po prostu rozwijać się w tym co najbardziej lubimy i co sprawia nam najwięcej radości? I tak jak perkusista nigdy nie zagra dobrze na fletni pana, tak portrecista nigdy nie będzie dobry w astrofotografii. Miejmy to na uwadze, że czasem lepiej być świetnym w jednym kosztem czegoś innego. Ale aby być w tym czymś świetnym musimy zignorować coś innego. Kochasz fotografować ptaszki? Ok. Kup sobie obiektyw od 135mm wzwyż, czytaj o ptakach, ucz się takiej fotografii, podglądaj ornitologów i wyszukaj najlepsze zdjęcia ptaków w necie. Ćwicz fotografowanie ptaków, bo tylko tak będziesz dobry w fotografii ptaków. Olej muszki, kwiatuszki i gwiazdeczki. Zostaw to innych. Nawet jeśli fatalnie będziesz robić pejzaże to co z tego - jesteś genialny w fotografii ptaków. To im poświęcaj najwięcej czasu w swojej pasji. Nie idź za trendami i radami, że najważniejszy jest portret, bo jeśli ktoś nie umie robić zdjęć ludziom nie może nazywać się fotografem. Nie! Jesteś nim, ale Twoją dziedziną są ptaki i koniec. To nie jest tak, że jeśli muzyk nie potrafi grać na gitarze, to nie może nazywać się muzykiem. Jest wirtuozem harmonijki ustnej i tu go żaden muzyk nie zaskoczy. Tak jak ciebie nie zaskoczy żaden portrecista fotografią orła bielika.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Jupiter 37A

Porst Weitwinkel 35mm f2,8