3 gwiazdki


Oto moje trzy perełki w zestawie.

Jupiter 37A -> 135mm f3,5 M42
Cosina         -> 28mm f2,8 Pentax PK-A
Helios 44-2 -> 58mm f2.0 M42

Co je łączy -> to obiektywy manualne. Pierwszy był Helios wygrzebany i odkręcony od zenita dziadka. Jeden z najlepszych obiektywów jakie miałem.
W krótce dołaczyła do niego Cosina, która opisałem tutaj. A całkiem niedawno podczas spacerku z aparatem na śmietniku znalazłem Jupitera. Obiektywy w pełni sprawne, z pewnymi mankamentami. W helios poluzował się pierścień ostrzenia i jest trochę luźny, ale działa., Cosina w pełni sprawna i bez wad. W Jupiterze przysłona nie działa zupłnie płynnie. Czuć pod palcami jakby piasek. Ale działa.

Wszystkie to niesamowite obiektywy. uczę się ciągle korzystania z nich i idzie mi coraz lepiej. Ostatnio zrobiłem nimi całe przyjęcie w Łasku. I w porównaniu z tym co próbowałem zrobić na komunii w rodzinie to przepaść. Tam jeszcze dokładnie niezbyt wiedziałem co i jak, ale ostro próbowałem. No i sporo zdjeć okazało się nieostrych. Potem jeszcze kilka możliwości ćwiczeń i prób na kolejnych przyjęciach z coraz lepszym skutkiem. Do ostatniej imprezy dołączył Jupiter, ale tu już z ostrzeniem nie było żadnego problemu. Zdjęcia wyszły ostre.
Niestety, ale obiektywy trzeba dźwigać. O ile Cosina jest dość lekka i poręczna, o tyle Jupiter to ciężki kawał metalu. Helios jest tak po środku, ale i tak cięższy niż to co mam w zestawie z nowych obiektywów (kit 18-55, kit 50-200 i Pentax 50mm). Przy nowych widać tą rosyjską jakość. Nowe automatyczne, z toną elektroniki i bajerami to plastikowe zabawki przy rosyjskiej technologii ubiegłego wieku. Ciężki metal w połączeniu ze szkłem musi ważyć, ale nie ma się wrażenia, że to się rozpadnie w ręku. Nie skrzypi, sztywna konstrukcja daje sie czuć. Ma się wrażenie, że można nimi zabijać ludzi a i tak się ich nie uszkodzi.

Czy trudno jest ostrzyć manualnie? Nie. współpracują u mnie z body Pentaxa, wiec i potwierdzenie ostrości jest, a sam aparat nie robi żadnego problemu. Stabilizacja na nich działa, pomiar światła prawidłowy... Fakt jest faktem, że pentax zrobi zdjęcie nawet słoikiem. A tą rosyjską technologie traktuje jak własne. Problematyczna jest trochę przejściówka z mocowania Pentax na m42. W oryginale wymiana obiektywu skłądała się z ->
1. wykręcenie obecnego obiektywu m42
2. użycie klucza do wciśnięcia zapadki
3. użycie klucza do odkręcenia redukcji
4. Zakręcenia redukcji spowrotem na obiektywie
5. Schowanie klucza
6. zamocowanie drugiego obiektywu.
Zauważyłem jednak, że nawet jak zapadka nie zaczepia pierścienia na sztywno pierścień i tak się bardzo dobrze trzyma. Zdemontowałem więc blokadę i teraz obiektywy m42 montuje normalnie jak inne. Z tym tylko, że nie ma blokady, ale nie zdarzyło mi się, aby kiedykolwiek obiektyw mi spadł. pierścień trzyma się na tyle ciasno, że sterowanie przysłoną i ogniskowaniem nie stanowi problemu. Jedynie co to w helios dosyć ciężko działa preselekcja przysłony i trzeba przytrzymać obiektyw, aby podczas jej ustawiania się zwyczajnie nie wypiął. To jednak nie stanowi problemu o tyle, że korzystam z tej możliwości dość rzadko. Chyba, że potrzebuje ograniczyć przysłonę do zadanej wartości to wówczas dopiero trzeba użyć dwóch rąk do zmiany otworu.

Obecnie generalnie obiektywy praktycznie nie opuszczają body. Mam wszystkie ogniskowe których potrzebuję. Można nimi robić zdjęcia sportowe, zdjęcia zwierząt, dzieci... generalnie każdy możliwy rodzaj fotografii. I co ważne - obiektywy są wymagające, a więc nie rozleniwiają. Trzeba pomyśleć i pokombinować jak zrobić zdjęcie. Nie wystarczy wycelować i nacisnąć spust, jak to ma miejsce w przypadku obiektywów automatycznych. Przed zdjęciem trzeba złapać ostrość, ustawić przysłonę... w przypadku zdjęć obiektów ruchomych trzeba myśleć w przód, przewidzieć, gdzie zaraz obiekt się znajdzie. Wymaga to też refleksu, bo zazwyczaj ma sie maksymalnie 10 sekund na ustawienie ostrości i przysłony, a potem jeszcze w odpowiednim momencie trzeba wcisnąć spust migawki. To zdecydowane utrudnienie, ale... do opanowania.

Obecnie praktycznie AF u mnie w aparatach jest wyłączony. Wszystko robię manualnie, co przy mojej wadzie wzroku wydaje się niemożliwe. A jednak daje radę. Co prawda ustawianie ostrości w przypadku obiektywów automatycznych potrafi przyprawić o zawrót głowy, o tyle w typowo manualnych oraz w moim kompakcie, to w zasadzie czysta przyjemność. Jednak prawdą jest, to co kiedyś usłyszałem -> obiektyw automatyczny nie jest przystosowany do ręcznej obsługi. Ma tą możliwość, ale jego naturalnym środowiskiem jest automatyka. Pierścienie nie mają oporu, nie czuć i nie widać tego wyostrzania, wszystko pracuje sztucznie i nieprecyzyjnie. Manual to zupełnie inna bajka. :) Dlatego byłem trochę zdziwiony, że w kompakcie tak sprawnie to idzie. Z tym że tutaj pierścień działa z oporem, normalnym poślizgiem, a do samego ostrzenia i tak wtrąca się automatyka, bo de facto sterujemy silnikiem AF, a nie bezpośrednio soczewkami. dlatego ustawienie ostrości nie stanowi większego problemu. 

Na koniec jeszcze widok z boku. W kolejności -> Cosina, Helios, Jupiter.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Porst Weitwinkel 35mm f2,8

Jupiter 37A