Pentx FA 28-70 f4

Pamiętacie Pentaxa 28-80 f3,5-4,7? Przecudowna maszyna stworzona do przekazywania obrazu i... spełniała swoje zadanie doskonale wiele, wiele lat. Nic nie jest jednak wieczne. W bebechach zmatowiał klej łaczący dwie soczewki i... przyszło pożegnać się z obiektywem. Teoretycznie nie miało to wpływu na zdjęcia, ale ostrość już nieco spadła, na granicach jasnych i ciemnych elementów pojawiły się duszki, praca pod światło okazuje się porażką... Generalnie stracił pozycję lidera, choć na sam dół nie spadł. No niestety trzeba było szukać innego, sprawnego egzemplarza, co graniczyło z cudem. Znaleźć egzemplarz bez tej wady za w miarę rozsądną cenę okazała się niewykonalna. Sam obiektyw jest bardzo ciężko dostępny. w większości królują wersje ze światłem 3,5-5,6 a to już jednak inna konstrukcja i nie za bardzo mi pasował. Cóż. Na początku kupiłem 35-80 za kilka zł na szybko, co by szybko pokryć ogromną w końcu dziurę w ogniskowych. Niedługo potem dostałem w bardzo dobrej cenie 28-70 ze stałym światłem f4. I obiektyw okazał się genialny. Ciemniejszy brat sprzedawanego po dziś dzień 28-70 ze światłem f2,8. Zapraszam zatem do recenzji.

1. Budowa

Jak czytaliście o Pentax FA 28-80 to nie będzie dla Was zaskoczeniem, jak powiem, że ten jest pod względem budowy identyczny. Mam wrażenie, że cała seria zoomów FA zeszła z jednego rzutu taśmy. Te same wady, te same zalety co tamten. Delikatny luz na tubusie, szorstko pracujące pierścienie, a pierścień przysłony wraz z mechaniką to chyba wyciągnięty z tamtego. W sumie to nawet nie wiem czym się oba obiektywy różnią pod względem budowy. ja nie wiem, czy ludzie od pentaxa w tamtym okresie byli aż tak leniwi, aby stworzy jeden wzór obiektywu i jedną mechanikę? Bo jedyne co różni wszystkie obiektywy serii FA (przynajmniej te które mam i z którymi miałem przyjemność obcować) to ich wielkość. Ten jest chyba o połowę mniejszy i połowę lżejszy od 28-80. I to chyba tyle różnic między nimi. Tak 28-70 jest malutki, zgrabniutki i leciutki. 28-80 to wielka, ciężka kobyła. No, nie przesadzajmy 28-70 ma daleko do obecnych kitów 18-55 i jest od nich cięższy i zdecydowanie lepiej zbudowany. Nie zmienia to jednak faktu identyczności z innymi obiektywami serii FA. Ciekawy jestem jak pracują stałoogniskowe szkła. Chyba lubię serię FA.... tak, zdecydowanie lubię. Więc może i dobrze, że wszystkie są takie sam... A może w tym jest właśnie metoda, aby użytkownik kupując nowy obiektyw nie odczuwał aż tak dramatycznej różnicy? Nie wiem. Fakt pozostaje jednak faktem, że nie musiałem się do niego długo przyzwyczajać, podobnie jak nie musiałem się go długo uczyć. Przesiadka z 28-80 praktycznie bezbolesna.

2. Obsługa

 No i co ja mam Wam napisać? Generalnie mógłbym zrobić kopiuj-wklej z petanxa 28-80. Wyjęta żywcem z jakiejś fabryki gdzieś na świecie mechanika została wpakowana do jednego jak i drugiego obiektywu. Obudowy są niemal identyczne. Obsługa więc praktycznie identyczna. No, może z racji wielkości w tym pierścień ogniskowej jest nieco mniejszy i nie ma tej toporności z racji wagi. Od wsjo. Oczywiście zoom jest tylko manualny i nie matu silnika, więc i wszelkie przyciski, przełączniki i pokrędełka też tu nie uraczymy.. Ok, pokrędełka są takie same jak tam.  No i na tym zakończę dział o obsłudze. Nie ma co się rozpisywać, skoro wszystko już wiecie po lekturze recenzji Pentaxa fa 28-80.

3. Optyka

No i tu, jak w przypadku 28-80 pentax się popisał. Obiektyw jest po prostu geniuszem obrazka. Po prostu Mega giga ostry na 28mm i lekko zaledwie mydlany na 70mm. Ale nie tak mocno mydlany, aby uznać tą ogniskową za nieużywalną. Wręcz przeciwnie. Jest bardzo ostro, ale nie aż tak jak na 28mm.
Praca pod światło to pieprzony geniusz. Choćbym nie wiem jak się starał nie mogłem złapać żadnych flar, czy dramatycznego spadku kontrastu. Nie wiem, czy powłoki tworzył Kamil Wroński czy co? Ale to na prawdę trzeba być geniuszem, aby coś takiego opracować. Ciekawe, że w 28-80 było zdecydowanie gorzej z powłokami. Może nie tyle źle, co gorzej. Tam jak się człowiek wystarał to choćby załapał kawałek spadku kontrastu. A tu nic. 28-70 to raczej nie był obiektyw kitowy, a raczej coś z wyższej półki, byćmoże dlatego i powłoki duzo lepsze. Skoro nie zmienili mechaniki ani obudowy, to chociaż taka różnica między nimi była.
No i stałe światło - działa tak jak wszystkie obeiktywy ze stałym światłe. Wraz ze zmenijszaniem ogniskowej przysłona się domyka, aby utrzymać światłosiłę. Dlatego w pełni okragły otwór otrzymamy tylko przy 70mm. To absolutnie nie przeszkadza w niczym. Nawet wolę lekko heksagonalny bokeh niż okągły.
Z wad takich poważniejszych to ja nie wiem z czego te soczzewki są zbudowane, ale mój egzemplarz kurzy się jak cholera. Jedna niezbyt długa sesja w pomieszczeniu i przednią soczewkę trzeba czyścić, a podczas wykonywania zdjęć do tej recenzji musiałem regularnie czyścić soczewkę tylną. W kilka sekund osiadły na niej paprochy. To pierwszy taki przypadek, jak znam. Żaden inny aż tak nie kurzy się. Nie wiem, czy to wada mojego egzemplarza, czy ogólnie one tak mają. Nie jest to specjalnie denerwujące, pod warunkiem, że zbyt często nie zmieniamy obiektywu. Matryca bardzo chętnie przejmuje z niego papruchy i kilka zamontujemy go na korpusie i czyszczenie będzie wymagane. U siebie czyściłem matryce stosunkowo niedawno - około 2 miesiące temu - a już mam kilka paprochów na niej. I to nie dlatego, że ona się brudzi bo zmieniamy obiektywy, ale dlatego, że zacząłem używać tego. Zmieniałem obiektywy nie raz, ale póki nie zacząłem regularnie używać tego bebechy aparatu były czyste. A teraz, kurcze, muszę bawić się stempelkami na komputerze. Tyle syfu to jam miałem po rocznym nieczyszczeniu body, a nie po paru zmianach optyki.

4. Podsumowanie


Cóz mogę powiedzieć - obiektyw nieznacznie lepszy od 28-80, ale tylko nieznacznie. Jest po prostu genialny w każdym calu. Obiektyw jednak jest dość rzadko spotykany i nie jest tani. Ceny oscylują w granicach 300zł. W momencie pisania recenzji jest na allegro 1 sztuka za 290zł. Ceny więc rosną, a dostępność spada. Na ebay dostępnych jest kilka sztuk w przedziale od 280zł do 770zł. Jest też kilka tańszych, nawet do 100zł, ale ogłoszenia te zaczynają są od słowa "attention". Generalnie obiektyw godny polecenia nawet za dość niemałą obecnie cenę. Nie zawiedziecie się.

Popularne posty z tego bloga

Mir 1b 37mm f2,8

Jupiter 37A

Porst Weitwinkel 35mm f2,8